Seniorka z Nowej Huty straciła ponad 130 tys. złotych i kosztowności
Oszuści nie ustępują, nadal bezwzględnie manipulują i okradają seniorów. W miniony poniedziałek ich ofiarą padła 91-letnia mieszkanka Nowej Huty. Kobieta przekonana, że ratuje syna przed aresztem, przekazała nieznajomemu mężczyźnie ponad 130 tys. złotych, 1 000 dolarów amerykańskich oraz biżuterię. Przypominamy i apelujemy, Seniorze nie daj się oszukać.
13 lutego br., około godz. 22.00 na telefon stacjonarny 91-letniej mieszkanki Nowej Huty zadzwonił mężczyzna podający się za jej syna. Rzekomy krewny poinformował seniorkę, że spowodował wypadek, w którym zginęła kobieta w ciąży. Starsza pani, której syn obecnie przebywa w sanatorium, przytomnie zapytała, jak mogło dojść do wypadku, skoro samochód pozostawił w Krakowie. Jednak oszuści wymyślili na poczekaniu, że podczas pobytu w sanatorium wypożyczył pojazd i to właśnie nim jechał. Zmanipulowana przez przestępców 91-latka zgodziła się zebrać oszczędności i kosztowności, aby „wykupić syna z aresztu”. Około godz. 1.00 przekazała ponad 130 tys. złotych, 1 000 dolarów amerykańskich oraz biżuterię nieznajomemu mężczyźnie, który zgłosił się po ich odbiór. Kiedy zorientowała się, że padła ofiarą oszustów, zgłosiła ten fakt w Komisariacie Policji VIII w Krakowie.
Apelujemy o ostrożność i ograniczone zaufanie do osób, które słyszymy w słuchawce naszych telefonów. Pamiętajmy, że nasi współrozmówcy mogą podać się za każdego - współmałżonka, dziecko, wnuka, urzędnika, policjanta czy pracownika banku. Kiedy telefonująca do nas osoba opowiada niecodzienną, wręcz sensacyjną historię, wywiera presję czasu, nie pozwala przerwać rozmowy, pyta o nasze oszczędności i/lub prosi o pożyczkę, najlepiej się rozłączmy oraz natychmiast zadzwońmy na Policję. Nigdy i pod żadnym pozorem nie przekazujmy naszych pieniędzy oraz kosztowności obcym osobom.
Uważajmy, nie dajmy szansy oszustom!
(KWP w Krakowie / mw)