„Żarty” o chęci podłożenia ładunku wybuchowego zakończyły się zarzutami
Jaworscy policjanci zatrzymali 37-latka, który za pomocą jednej z mobilnych aplikacji internetowych umieścił komentarz z informacją o chęci podłożenia ładunku wybuchowego w miejscu, gdzie będzie przebywać prezydent USA. Kiedy funkcjonariusze dotarli do mężczyzny, ten przyznał, że był to tylko żart i że nie ma żadnej bomby. 37-latek usłyszał już zarzut z artykułu 224 a kodeksu karnego i grozić mu może kara nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Zawiadomieni o komentarzu krążącym w jednej z aplikacji internetowych warszawscy policjanci otrzymali w poniedziałek. Sprawą natychmiast zajęli się funkcjonariusze z Piaseczna, chcąc jak najszybciej ustalić autora wpisu zapowiadającego podłożenie ładunku wybuchowego w miejscu przebywania prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Kolejni do działania przystąpili policjanci z Jawora, bo to właśnie na ich terenie miał zamieszkiwać właściciel numeru telefonu, który umieścił komentarz w sieci. Policjanci zapukali do jego drzwi z samego rana, a on sam nie krył zdziwienia, widząc funkcjonariuszy. 37-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych.
Mężczyzna tłumaczył funkcjonariuszom, że w momencie umieszczania wpisu w aplikacji internetowej znajdował się pod wpływem alkoholu, a cała sytuacja wydała mu się wtedy bardzo zabawna. Na szczęście 37-latek nie posiadał żadnych ładunków wybuchowych, a wszystko okazało się być żartem, naruszającym przepisy kodeksu karnego i wywołującym niepotrzebne działanie służb.
Zgodnie z aktualnymi przepisami mężczyźnie grozić może kara nawet 8 lat pozbawienia wolności. O jego najbliższej przyszłości zadecyduje teraz sąd, który już podjął decyzję o objęciu mężczyzny dozorem policyjnym i poręczeniem majątkowym.
Pamiętajmy, że każda tego rodzaju informacja jest natychmiast bardzo dokładnie sprawdzana przez policjantów. Nie ma tu miejsca na bagatelizowanie jakiegokolwiek sygnału. Należy pamiętać również o tym, że sprawcy tego typu zdarzeń nie mogą czuć się bezkarnie, a w Internecie nikt nie jest anonimowy. Policjanci przypominają, że osoby decydujące się na takie nieodpowiedzialne zachowanie muszą liczyć się z odpowiedzialnością karną, ale także koniecznością pokrycia kosztów akcji służb. Przestrzegamy wszystkich przed podobnymi zachowaniami, które mogą mieć bardzo poważne następstwa i konsekwencje prawne.
(KWP we Wrocławiu / mw)