Siedleccy funkcjonariusze udaremnili oszustwo na policjanta
Niewiele brakowało, a mieszkanka gminy Kotuń padłby ofiarą oszustwa metodą na „policjanta”. W poniedziałek (27.02) 75-latka odebrała telefon, że z banku, w którym ma konto „wyciekły” pieniądze i jej oszczędności są zagrożone. Musi je szybko wypłacić i przekazać do depozytu! Na szczęście syn kobiety mimo cząstkowych informacji zadzwonił na policję i dzięki czemu siedleccy policjanci szybko zareagowali i udaremnili wypłatę i przekazanie pieniędzy oszustom.
Mieszkanka gminy Kotuń odebrała telefon z zastrzeżonego numeru od „prokuratora”, który poinformował kobietę, że z banku, w którym ma konto „wyciekły” pieniądze i jej oszczędności zgromadzone na rachunku są zagrożone. By uwiarygodnić siebie, podał nawet numer legitymacji służbowej. Chcąc przestrzec kobietę przed utratą pieniędzy, polecił jej, by pilnie pojechała do banku i je wypłaciła. Na miejscu będzie czekał na nią policjant, który pokieruje ją, co dalej musi zrobić. Rozmówca zamówił kobiecie taksówkę, która przyjechała po nią pod dom i miała zawieźć do Siedlec do banku, w którym ma konto. Gdy kobieta była już w taksówce, niespodziewanie zadzwonił do niej syn, ale zbyła go, mówiąc, że nie może teraz rozmawiać, bo ma „akcję” z policją i jedzie do banku po pieniądze. Mężczyzna zdążył tylko powiedzieć, by matka nie wypłacała żadnych pieniędzy, ale ta rozłączyła się i wyłączyła telefon. Zaniepokojony mężczyzna od razu zadzwonił na policję.
Siedleccy funkcjonariusze ustalili taksówkę, którą może jechać kobieta. Wysłany w ten rejon patrol, zauważył i zatrzymał jadącą w kierunku Siedlec taksówkę z seniorką i udaremnili oszustwo.
Jeżeli nie chcemy paść ofiarą oszustów, pamiętajmy o pewnych podstawowych zasadach bezpieczeństwa:
- nigdy nie wierzmy bezkrytycznie w to co mówią dzwoniący do nas ludzie - zwłaszcza, gdy rozmowa dotyczy przekazania pieniędzy, bądź biżuterii;
- za każdym razem weryfikujmy przychodzące do nas połączenia – rozłączając się z aktualnym rozmówcą przed wykonaniem kolejnego telefonu;
- dajmy sobie czas na przemyślenie całej sytuacji w przypadku niespodziewanego nagłego telefonu, zwłaszcza gdy jesteśmy proszeni o pieniądze;
- jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości, że dzwoniąca osoba jest tym za kogo się podaje, nie wahajmy się zawiadomić Policji;
- nie przekazujmy obcym i nieznanym nam osobom naszych oszczędności;
- nie zaciągajmy pożyczek bankowych w sytuacjach, kiedy nieznane osoby proszą nas o to przez telefon;
- nigdy nie wyrzucajmy pieniędzy i oszczędności przez okno (często proszą o to oszuści mówiąc, że na dole stoi osoba, która je odbierze).
PAMIĘTAJMY! Policjanci czy prokuratorzy nigdy nie proszą innych osób o przekazanie im jakichkolwiek pieniędzy.
(KWP w Radomiu / sc)