Podpalił plac zabaw – został zatrzymany jeszcze tego samego dnia
Zaledwie kilka godzin potrzebowali policjanci z Opola aby zatrzymać osobę odpowiedzialną za podpalenie placu zabaw. 38-latek ukrywał się w swoim mieszkaniu. Mężczyzna przyznał się do zarzutów, ale nie wyjaśnił motywu działania. Mieszkaniec Opola ma już na swoim koncie podobne przestępstwa. Dzięki szybkiej reakcji policjantów, nie pozostanie bezkarny – prokurator wnioskuje o jego tymczasowe aresztowanie. Podejrzanemu grozi do 7,5 roku więzienia.
W nocy z niedzieli na poniedziałek, z 14/15 marca 2023 roku, policjanci otrzymali informację o pożarze placu zabaw na skrzyżowaniu ulic Nysy Łużyckiej i Budowlanych w Opolu. Ze wstępnych informacji strażaków wynikało, że było to celowe działanie, dlatego też od wczesnych godzin porannych nad sprawą intensywnie pracowali kryminalni z Komisariatu I Policji w Opolu. Policjanci zabezpieczali ślady, dowody, konsultowali się z biegłym z zakresu pożarnictwa. Na efekty działań funkcjonariuszy nie trzeba było długo czekać.
Jeszcze tego samego dnia w godzinach popołudniowych kryminalni z ,,jedynki” zatrzymali podejrzewanego o podpalenie 38-latka. Policjanci zabezpieczyli należącą do niego odzież, przeprowadzili oględziny ciała, przeszukali zajmowane przez niego mieszkanie. Zebrany materiał dowodowy nie budził wątpliwości policjantów. Ponadto mężczyzna był dobrze znany stróżom prawa. 38-latek był już wcześniej skazany za przestępstwa związane z podłożeniem ognia i wznieceniem pożarów.
Podejrzany prosto z mieszkania trafił do policyjnych aresztów. Wczoraj, 14 marca, z udziałem zatrzymanego policjanci przeprowadzili wizję lokalną, w trakcie której 38-latek przyznał się do podpalenia placu zabaw. Opisał dokładnie sposób działania, nie wyjaśnił natomiast motywu jakim się kierował.
Dzisiaj mężczyzna został doprowadzony do prokuratury i usłyszał dwa zarzuty. Oba dotyczą spowodowania pożaru - pierwszy placu zabaw, a drugi podpalenia wiaty śmietnikowej. Śledczy zaznaczają, że podejrzany może usłyszeć kolejne zarzuty.
Prokurator prowadzący śledztwo wystąpił do sądu z wnioskiem o zastosowanie najsurowszego środka oddziaływania jakim jest areszt na 3 miesiące. Posiedzenie w tej sprawie odbędzie się przed Sądem Rejonowym w Opolu. Podejrzanemu grozi do 7,5 roku więzienia. Będzie odpowiadał w warunkach recydywy.
(KWP w Opolu / mw)