Policjanci w niespełna 2 godziny odnaleźli zaginionego 75-latka
Niespełna 2 godziny potrzebowali siemiatyccy policjanci, by odnaleźć 75-letniego mężczyznę. Mężczyzna kilka godzin wcześniej wyszedł z domu i miał pójść do syna, jednak ślad po nim zaginął. Klęczącego na kolanach w przydrożnym rowie 75-latka znaleźli policjanci z drogówki. Mężczyzna był wyziębiony, a kontakt z nim był utrudniony. Funkcjonariusze zabrali mężczyznę do samochodu a na miejsce wezwali karetkę pogotowia.
W niedzielę (26.03.2023 r.) przed godziną 17.00, siemiatyccy policjanci otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 75-letniego mężczyzny, niezdolnego do samodzielnej egzystencji. Senior kilka godzin wcześniej wyszedł z domu i miał pójść do swojego syna. Kiedy tam nie dotarł, zaniepokojona rodzina samodzielnie próbowała go odnaleźć. Kilka godzin później, syn zaginionego poprosił o pomoc policjantów. Mundurowi natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Funkcjonariusze sprawdzali pobliskie drogi i tereny leśne. Po niespełna dwóch godzinach od zgłoszenia, na obrzeżach miasta patrol drogówki zauważył w przydrożnym rowie zaginionego mężczyznę. Senior klęczał na kolanach próbując się z niego wydostać. Był wyziębiony i nie potrafił powiedzieć co się stało. Policjanci pomogli wyjść mężczyźnie z rowu i zabrali go do samochodu, żeby się ogrzał. Na miejsce wezwali też zespół medyczny, który zajął się wyziębionym 75-latkiem.
(KWP w Białymstoku / kp)