Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Napadli i okradli

Data publikacji 21.06.2008

Mokotowscy kryminalni oraz specjaliści zajmujący się przestępczością nieletnich, schwytali dwoje nastolatków, Klaudię K. i Marka S., którzy podejrzewani są o pobicie i kradzież. Nieletni najpierw uderzyli swoją ofiarę, a potem prawdopodobnie siłą z kieszeni, zabrali 31-letniemu mężczyźnie tysiąc złotych. Sprawą zajmie się sąd rodzinny.

Pokrzywdzony Igor K. do policjantów nie zgłosił się zaraz po tym, jak go okradziono. Jak sam twierdził, myślał, że sam rozwiąże ten problem. Po dwóch dniach jednak bezowocnych starań, bezradny poprosił o pomoc policjantów.

Kiedy 31-latek opowiadał mundurowym o całej historii, ci domyślali się, kim są sprawcy. Najpierw mokotowscy kryminalni ujęli Klaudię K. a potem specjaliści zwalczający przestępczość wśród nieletnich schwytali jej rówieśnika Marka S.

Jak wynika z pierwszych ustaleń policjantów, Igor K. był do niedawna pracownikiem chroniącym mienie kilku miejscowych sklepikarzy. Nieopodal miejsca jego pracy znajduje się lokal gastronomiczny, do którego przychodzi młodzież, aby się posilić i spędzić czas w towarzystwie rówieśników. W dniu, w którym, jak twierdzi 31-latek został okradziony, pracował on na swoim stanowisku. Wtedy też, podeszła do niego 16-letnia dziewczyna, którą kilka razy widział w tym miejscu, poprosiła go o pożyczenie 5 zł. Dorosły nie miał nic przeciwko temu, wyjął z kieszeni wszystkie pieniądze jakie miał przy sobie. A były to zarówno monety jak i plik banknotów, które pożyczył właśnie od swojej teściowej. Dziewczyna poszła w stronę sklepu spożywczego. Niedługo potem również ochroniarz, który chciał kupić sobie coś do jedzenia, trafił do tego sklepu. W sklepie 16-latka znów poprosiła Igora K. o drobne, który i tym razem spełnił prośby młodej dziewczyny. Wzajemne uprzejmości niebawem poszły jednak w niepamięć.

Z dalszych ustaleń mundurowych wynika, że po kilkudziesięciu minutach pokrzywdzony pilnując powierzonego mienia usłyszał, jak dziewczyna, będąc już w towarzystwie kilku rówieśników narzeka na brak pieniędzy. Usłyszał, że 16-latka mówiła o włamaniu do jednego z ochranianych przez niego obiektów. Chciała w ten sposób "zarobić" pieniądze. 31-latek nie mógł tego tak zostawić i zwrócił dziewczynie uwagę. To wyraźnie nie spodobało się Klaudii K.

Dziewczyna prawdopodobnie zadzwoniła po swojego rówieśnika twierdząc, że ochroniarz ją szarpał i uderzył. Przybyły na miejsce Marek S. chciał wymierzyć sprawiedliwość. Młodzi oprawcy uderzyli w pewnym momencie kilkakrotnie 31-latka w twarz, a następnie mieli zabrać mu z kieszeni plik banknotów, które Klaudia K. widziała wcześniej u pokrzywdzonego.

Kiedy mokotowscy policjanci wyjaśniali całą tą sytuację, wersje pokrzywdzonego różniła się nieco od treści wyjaśnień nieletnich. 16-latkowie przyznali się do bicia mężczyzny, twierdzą jednak, że nie mają nic wspólnego z kradzieżą jego pieniędzy.

Sprawą zajmie się sąd rodzinny, do którego policjanci skierują wszystkie materiały w tej sprawie. To kolejny czyn karalny, którego dopuściła się nieletnia. Kilka razy stawała już przed sędzią i tłumaczyła się ze swoich czynów.
Powrót na górę strony