Za bezpodstawne wezwanie Policji można zostać ukaranym
Osoby, które bezpodstawnie wzywają Policję, bądź inne służby na interwencję muszą liczyć się z odpowiedzialnością karną. Przekonał się o tym 50-letni mieszkaniec Ząbkowic Śląskich, który powiadomił o pożarze domu jednorodzinnego w Kamieńcu Ząbkowickim. Informacja została przesłana do wszystkich służb ratunkowych. Okazało się, że pożaru nie było, a zgłaszający miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Policjanci każdego dnia realizują wiele interwencji, które zgłaszane są za pośrednictwem numeru alarmowego 112. Każde zgłoszenie mundurowi traktują bardzo poważnie. Bywają jednak takie telefony, po których wszystkie służby ratunkowe stawiane są w stan najwyższej gotowości. Do tych niewątpliwie zalicza się pożar budynku wielorodzinnego, szczególnie jeżeli interwencja dotyczy osób uwiezionych w budynku. Takie właśnie zgłoszenie otrzymali policjanci w dzisiaj - 18 maja 2023 roku tuż po północy, gdzie według osoby dzwoniącej na nr alarmowy 112, w miejscowości Kamieniec Ząbkowicki, co najmniej 2 osoby przebywały w palącym się budynku.
Jak się okazało pożaru jednak nie było, a zgłaszający nie dzwonił z Kamieńca Ząbkowickiego. Policjanci szybko ustalili skąd został wykonany telefon, a następnie kto go wykonał. 50-letni mieszkaniec Ząbkowic Śląskich w czasie, kiedy jednym telefonem wszystkie służby ratunkowe postawił w stan gotowości, był nietrzeźwy. Miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu.
Za bezpodstawne zawiadomienie o potrzebie interwencji, 50-latek będzie musiał odpowiedzieć przed sądem.
Trzeba pamiętać, że niczym nieuzasadnione i pochopne sięganie po telefon tylko po to, aby porozmawiać z dyspozytorem i wprowadzić go w błąd może skutkować sytuacją, w której służby ratunkowe, zajęte niepotrzebnymi czynnościami, nie zareagują w porę na prawdziwe zgłoszenie dotyczące ratowania ludzkiego życia.
(KWP we Wrocławiu / sc)