Ze spowiedzi do aresztu
Data publikacji 23.06.2008
Policjant z komisariatu w Strawczynie jadąc po służbie zauważył w nadjeżdżającym z naprzeciwka aucie, mężczyznę poszukiwanego listem gończym. Pojechał za nim. Wtedy okazało się, że poszukiwany zatrzymał się przy kościele żeby wyspowiadać się przed niedzielnymi chrzcinami swojego dziecka. Tam też został zatrzymany i w kajdankach przewieziony do komisariatu.
Poszukiwany od dłuższego czasu przebywał za granicą. Policjant zawrócił i pojechał za nim. Okazało się, że 34-latek wraz z rodziną miał zamiar się wyspowiadać przed niedzielnymi chrzcinami swojego dziecka.
Policjant poinformował księdza o planowanym zatrzymaniu. W miedzy czasie pojawiła się funkcjonariuszka w cywilnym ubraniu. Oboje poczekali, aż poszukiwany dokończy wyznawać swoje grzechy i wtedy założyli mu kajdanki.
34-latek miał zasądzony areszt za przestępstwo paserstwa.