Wpadli za fikcyjny napad
Olsztyńscy policjanci zatrzymali trzech mężczyzn, którzy zaplanowali i zorganizowali napad na tira.
Jednym ze sprawców okazał się kierowca firmy przewozowej, który wystawił transport przewożący konserwy rybne o wartości 140.000 złotych.
W nocy z 8 na 9 lipca b.r. przy stacji benzynowej w Olsztynku zaparkował samochód ciężarowy marki Scania. Jeden z kierowców wysiadł na chwilę z auta i poszedł do pobliskiego lasu. Po chwili wrócił w towarzystwie innego mężczyzny, który groził mu bronią. Mężczyźni wsiedli do tira. Dołączył do nich jeszcze jeden. Kierowcy zostali skrępowani. Polonezem truckiem zawieziono ich do lasu, gdzie przywiązano taśmą do drzew. Następnie sprawcy odjechali skradzioną ciężarówką i Polonezem.
Po kilku minutach jednemu z kierowców udało się oswobodzić. Mężczyźni powiadomili policję. Obaj zostali przesłuchani. Jednak przedstawione przez nich okoliczności tego zdarzenia wzbudziły podejrzenia funkcjonariuszy. Zebrane informacje wskazywały, że któryś z kierowców był zamieszany w napad. Policjanci i tym razem nie pomylili się. 42-letni mieszkaniec Sochaczewa przyznał się do współudziału w napadzie. Jak się okazało Krzysztof Z. wystawił pozostałym sprawcom transport przewożący konserwy rybne o wartości 140.000 złotych.
Z uwagi na fakt, że drugi z kierowców nie wiedział nic o planowanym napadzie został zwolniony. Funkcjonariusze podjęli czynności, aby ustalić i zatrzymać pozostałych napastników.
Jeszcze tego samego dnia po jednego z nich pojechali do Gdyni. Zapukali do drzwi mieszkania Ernesta T. 27-latek, który okazał się głównym organizatorem napadu został zatrzymany. Był już wcześniej karany za kradzieże samochodów i za paserstwo.
W trakcie wykonywanych czynności policjanci ustalili jeszcze jednego sprawcę. Tym razem pojechali po niego do jednej z miejscowości pod Suwałkami. Tam zorganizowali zasadzkę, w którą wpadł 47-letni Wiesław T. Zabezpieczono także Poloneza, który posłużył do popełnienia przestępstwa. Policjanci odzyskali także tira z nienaruszonym ładunkiem.
Mężczyznom przedstawiono zarzuty rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia.
Krzysztof Z. i Ernest T. zostali już tymczasowo aresztowani. Dzisiaj policjanci zwrócą się z wnioskiem o zastosowanie takiego środka wobec Wiesława T.
Za popełnione przestępstwo nawet 15 najbliższych lat mogą spędzić za kratkami.