Mówił, że jest pracownikiem opieki społecznej i kradł, wpadł gdy spacerował z psem
Sejneńscy kryminalni wspólnie z funkcjonariuszami Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku zatrzymali 45-latka, który przez kilka miesięcy okradał seniorów. Mężczyzna mówił, że jest pracownikiem opieki społecznej i w ten sposób zyskiwał zaufanie. Usłyszał już zarzuty kradzieży i na 3 miesiące trafił do aresztu. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Sejneńscy kryminalni wspólnie z funkcjonariuszami Komendy Wojewódzkiej zatrzymali 45-letniego mieszkańca powiatu piskiego. Przez kilka miesięcy okradał seniorów mieszkających w powiecie sejneńskim. Był zaskoczony zatrzymaniem, a wpadł podczas porannego spaceru z psem. Jak wynikało z relacji pokrzywdzonych, 45-latek podawał się za pracownika opieki społecznej zdobywając w ten sposób zaufanie swoich ofiar, a następnie je okradał. Jak tłumaczył policjantom, skradzione pieniądze przeznaczał na hazard. Jego wizyta w Gibach zakończyła się dla 89-latki stratą pieniędzy. Mężczyzna wszedł do domu, w którym przebywała kobieta i w rozmowie zaproponował zakup aparatu słuchowego. Kobieta oświadczyła, że posiada pieniądze na zakup takiego urządzenia i są schowane w szafie w kopercie. Było tam 3000 złotych. Sprawca, wykorzystując podeszły wiek kobiety zabrał kopertę z pieniędzmi, po czym wyszedł z domu, wsiadł do pojazdu i odjechał. Kolejną ofiarą złodzieja była również seniorka, mieszkanka Krasnopola. Złodziej podawał się za pracownika opieki społecznej i pod pretekstem sprawdzenia warunków życiowych wszedł do mieszkania. Ukradł 2500 złotych.
Opisane sytuacje pokazują wyraźnie, że nawet chwila naszej nieuwagi wystarczy, by przestępca ukradł oszczędności. Bezwzględność i brak jakichkolwiek skrupułów pozwala oszustom wykorzystywać życzliwość osób starszych. Dbajmy o bezpieczeństwo naszych bliskich poprzez informowanie naszych najbliższych o takich zagrożeniach. Zwykła przezorność może uchronić przed utratą zbieranych latami oszczędności.
(KWP w Białymstoku / kp)