3-latek bez opieki chodził po ulicy
W sobotę tuż po godzinie 10.00 jeden z mieszkańców zaalarmował policjantów, że przy sklepie w dzielnicy Orunia zauważył małego chłopca bez opieki. Mundurowi zajęli się dzieckiem, a po kilku godzinach do komisariatu zgłosili się rodzice. 3-latek trafił pod opiekę rodziny zastępczej, a sprawą zajęli się policjanci i sąd rodzinny.
W minioną sobotę (8.07.2023) tuż po godzinie 10.00 policjanci odebrali zgłoszenie, że w dzielnicy Orunia przy jednym ze sklepów przebywa małe dziecko bez opieki. Sprawę zgłosił zaniepokojony mieszkaniec. Policjanci natychmiast pojechali na miejsce i zapewnili dziecku bezpieczeństwo. Chłopiec nie potrafił powiedzieć, gdzie mieszka, był ubrany jedynie w piżamę oraz trampki i policjanci podejrzewali, że może mieszkać w pobliżu. Funkcjonariusze sprawdzili pobliskie ulice, rozmawiali z mieszkańcami oraz pracownikami sklepów, jednak w trakcie czynności nie ustalili adresu chłopca. Zgodnie z procedurami dzieckiem dalej zajęła się rodzina zastępcza, a policjanci kontynuowali poszukiwania jego rodziców.
Jeszcze tego samego dnia, tuż przed godziną 14.00 do komisariatu stawili się kobieta oraz mężczyzna, którzy chcieli zgłosić zaginięcie dziecka. Szybko się okazało, że chłopiec, którym zaopiekowali się policjanci, jest synem zgłaszających. 33-letni ojciec oraz 25-letnia matka wyjaśnili, że drzwi ich mieszkania były zamknięte na klucz, jednak chłopiec poradził sobie z tym zabezpieczeniem i podczas gdy spali, wyszedł. Policjanci nadal zajmują się tą sprawą, rodzice zostali już przesłuchani i mogą teraz odpowiadać za porzucenie małoletniego. Decyzją sądu 3-latek przebywa w rodzinie zastępczej.
Za niedopełnienie obowiązku troszczenia się o małoletniego poniżej lat 15 grozi kara do 3 lat więzienia.
(KWP w Gdańsku / kp)