Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Alarm za miliard

Data publikacji 13.07.2006

Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie wykorzystując najnowsze osiągnięcia techniki zatrzymali 22-letniego Remigiusza D. Mężczyznę podejrzewa się o wszczynanie fałszywych alarmów bombowych na terenie szczecińskich stoczni. Straty wyrządzone przez zatrzymanego mogą sięgnąć nawet miliarda zł.

Alarm za miliard2 lipca b.r. tuż po godzinie 20.00 na nr pogotowia ratunkowego zadzwonił mężczyzna. Poinformował, że podłożył bombę w szczecińskiej stoczni NOWA. Operatorka natychmiast przekazała tę informację dyżurnemu policji. Postawiono na nogi wszystkie odpowiedzialne służby: Dyżurnego Technicznego, Miejski Sztab Zarządzania Kryzysowego, Pogotowie Ratunkowe, Straż Pożarną, Pogotowie Gazowe i Pogotowie Energetyczne.

Równocześnie o zdarzeniu powiadomiono prezesa zarządu stoczni, który podjął decyzję o nie dopuszczeniu do pracy stoczniowców nocnej zmiany oraz wyprowadzeniu ludzi przebywających na terenie zakładu. Służby odłączyły dopływ gazów technicznych i energii elektrycznej. Policjanci przeprowadzili rozpoznanie minersko-pirotechniczne. Żadnych ładunków wybuchowych nie znaleziono. Ustalono natomiast, że sprawca dzwonił z jednej z budek w okolicach kompleksu Pazim przy Pl. Rodła.

Następnego dnia o godz. 20.22, tym razem na telefon dyżurnego Straży Pożarnej, ponownie zadzwonił sprawca informując o podłożeniu ładunków w stoczni. Jednak tym razem nie poinformował, w którym zakładzie ładunki te mają się znajdować. Dlatego uznano za konieczne ewakuację pracowników wszystkich szczecińskich stoczni. W stoczni NOWA 637 pracowników nocnej zmiany przerwało pracę do 2.00 w nocy, stanęła stocznia ”GRYFIA” i „POMERANIA”. Straty z powodu fałszywego alarmu wyceniono na 1 mln zł.

Jednocześnie policjanci podjęli identyczne działania jak poprzedniego dnia. Również tym razem nie ujawniono żadnych materiałów wybuchowych. Ustalono, że sprawca dzwonił z budki telefonicznej usytuowanej tym razem przy ul. Dubois 10.

W czasie, gdy policjanci poszukiwali ładunków wybuchowych, pracował już specjalny zespół policjantów powołany przez Komendanta Wojewódzkiego Policji w Szczecinie, mający za zadanie znalezienie sprawcy fałszywych alarmów.

11 lipca sprawca odezwał się ponownie, dzwoniąc o 5 rano z budki telefonicznej na nr 999. Tym razem na kilka godzin stanęła praca stoczni GRYFIA. Tu również wstępne straty oszacowano na milion zł.

Jeszcze tego samego dnia, przy wykorzystaniu najnowocześniejszych zdobyczy techniki kryminalistycznej, policjanci wytypowali przypuszczalnego sprawcę. 12 lipca godzinach wieczornych zatrzymali 22-letniego Remigiusza D., mieszkańca miasta. Mężczyzna od razu przyznał się do wszczęcia alarmów bombowych.

Przedstawiono mu zarzuty z art. 191 kk za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. Najprawdopodobniej mężczyzna będzie również musiał naprawić szkody, które wyrządził. Zarówno stocznie jak i policja wystąpią na drogę sądową o pokrycie strat wynikających z przerwanej pracy i podjętej akcji ratowniczej.

Trwa wycena szkód. Szacuje się, że przestoje w pracy stoczni i ewentualne zniszczenia mogły sięgnąć nawet miliarda złotych.

Policjanci sprawdzają teraz, czy Remigiusz D. nie ma na koncie większej liczby fałszywych alarmów w innych instytucjach na terenie Szczecina. Jeśli okaże się, że ma, zostanie to dopisane do wyceny szkód.

Powrót na górę strony