Fałszywy alarm o uprowadzeniu
Data publikacji 04.07.2008
Postawieni w stan alarmu policjanci przez kilka godzin szukali kobiety, która rzekomo miała zostać uprowadzona przez trzech mężczyzn. Mimo, że zgłaszający to zdarzenie był nietrzeźwy, funkcjonariusze bardzo poważnie potraktowali cała sprawę. W trakcie poszukiwań, okazało się, że zgłaszający przekazał nieprawdziwe informacje o rzekomym uprowadzeniu.
Natychmiast zarządzono blokady na drogach wylotowych z miasta. W trybie alarmowym do służby ściągnięto policjantów z sekcji kryminalnej, a w miejscu uprowadzenia przewodnik z psem tropiącym rozpoczął poszukiwania. Po kilku godzinach patrolowania całego miasta okazało się, że nietrzeźwy mężczyzna podał niemal filmową wersję uprowadzenia, całkowicie odbiegającą od rzeczywistości. Jedynym potwierdzającym się faktem było zielone audi.
Cała sytuacja wyglądała następująco. Kierowca zielonego audi zauważył leżącą na poboczu kobietę. Zatrzymał się, chcąc sprawdzić czy nie potrzebuje ona pomocy. Kobieta, która wyglądała na mocno pijaną uprosiła go, aby odwiózł ją do domu. Kierowca zabrał ją do samochodu. Ponieważ nie był z Rzeszowa, zatrzymał się na stacji benzynowej chcąc zapytać o drogę. Przebudzona nagle kobieta wszczęła awanturę, podrapała po twarzy uczynnego kierowcę i nie chciała opuścić jego samochodu. Wezwany na miejsce patrol przebadał agresywną pasażerkę audi. Okazało się, że kobieta ma 2,76 promila alkoholu w organizmie. Policjanci odwieźli ją do izby wytrzeźwień.