Pomoc przyszła na czas
Łęczyńscy policjanci w pustostanach na terenie naszego powiatu odnaleźli dwóch mężczyzn. Jeden trafił do łęczyńskiego szpitala z uwagi na znaczne wychłodzenie organizmu, drugi pod opiekę rodziny. Pamiętajmy, bardzo niskie temperatury są realnym zagrożeniem dla zdrowia i życia ludzi. Naszym wspólnym obowiązkiem jest dbałość o życie i zdrowie drugiego człowieka. Jeżeli widzisz osobą wymagająca pomocy, nie bądź obojętny i nas powiadom. Jeden telefon może uratować komuś zdrowie, a nawet życie.
W trakcie kilku ostatnich dni temperatura powietrza gwałtownie spadła. Dlatego policjanci zwracają baczną uwagę na osoby potrzebujące pomocy. Sprawdzają miejsca, gdzie mogą przebywać osoby bezdomne, samotne, nadużywające alkoholu, nieporadne życiowo. Policjanci udzielają potrzebującym informacji, w jakich placówkach mogą znaleźć pomoc i schronienie, by bezpiecznie przetrwać zimę.
W niedzielę dzielnicowy podczas obchodu swojego rejonu na terenie gminy Spiczyn skontrolował pustostan. W jednym z pomieszczeń zauważył pod stertą ubrań leżącego mężczyznę. 48-latek był zziębnięty. Został przekazany pod opiekę rodziny.
Ten sam dzielnicowy miesiąc temu odwiedził samotnie mieszkającego 57-latka. Drzwi do domu były otwarte na oścież. W środku zastał mężczyznę siedzącego na krześle bez butów ze spuchniętymi nogami. Mężczyzna, który był o krok od wychłodzenia, trafił do szpitala.
Z kolei wczoraj na terenie gminy Milejów również w pustostanie policjanci odnaleźli 57 -latka. Mężczyzna był wychłodzony, funkcjonariusze okryli go kocem termicznym i wezwali na miejsce karetkę pogotowia. Z powodu znacznego wychłodzenia organizmu trafił do łęczyńskiego szpitala.
Zwracamy się z apelem, aby nikt z nas nie był obojętny i nie przechodził bez reakcji obok potrzebującego. Zwróćmy uwagę na osoby bezdomne, samotne, bezradne czy nietrzeźwe. Informujmy o każdej niepokojącej sytuacji, na przykład osobie leżącej lub siedzącej na ziemi, ławkach, przystankach, bądź przebywającej w altankach ogrodowych, czy pomieszczeniach opuszczonych i nieogrzewanych. Wystarczy jeden telefon, aby uratować komuś życie.
(KWP w Lublinie / kc)