Rozbicie szajki włamywaczy
Policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu KWP w Katowicach zakończyli śledztwo przeciwko szajce specjalizującej się we włamaniach do hurtowni. W ich ręce wpadło sześciu członków grupy. Przestępcy, którzy działali na terenie jedenastu województw, usłyszeli w sumie 90 zarzutów. Ich łupem padały najczęściej papierosy i karty doładowujące do telefonów komórkowych Pięciu podejrzanych zostało tymczasowo aresztowanych.
Zatrzymanym sześciu mieszkańcom Śląska przedstawiono łącznie 90 zarzutów, przede wszystkim włamań do 29 obiektów, głównie hurtowni tytoniowych na terenie całego kraju, ale również kradzieży, paserstwa i nielegalnego posiadania amunicji. Straty właścicieli oszacowano na ponad milion złotych.
Sprawcy działali na terenie województw śląskiego, świętokrzyskiego, małopolskiego, lubelskiego, opolskiego, dolnośląskiego, mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego, łódzkiego, wielkopolskiego i podkarpackiego. Śląscy policjanci przejęli do prowadzenia 22 inne postępowania z całego kraju i śledztwo z prokuratury rejonowej w Opolu. Funkcjonariusze ustalili także, że podejrzani są również sprawcami czterech przestępstw, które do tej pory nie zostały zgłoszone.
Włamywacze wchodzili do hurtowni poprzez wyłom w ścianie lub stropie. Już w środku wyłączali czujniki alarmów, a następnie kradli przede wszystkim papierosy i karty doładowujące do telefonów komórkowych. Charakterystycznym dla sprawców było maskowanie śladów włamania. Pięciu włamywaczy zostało już tymczasowo aresztowanych, natomiast wobec szóstego prokurator zastosował dozór policyjny i poręczenie majątkowe.