Uratowali chłopca z płonącego mieszkania
Data publikacji 07.07.2008
Policjanci z Wrocławia uratowali z płonącego mieszkania 4,5-letniego chłopca i jego ojca. Funkcjonariusze zauważyli dziecko, które stało na parapecie i wzywało pomocy. Za nim dostrzegli ogień. Natychmiast ruszyli na ratunek. Chłopiec z objawami podtrucia trafił do szpitala. Jak ustalono, dziecko prawdopodobnie bawiło się zapałkami i zaprószyło ogień. Szybka interwencja funkcjonariuszy być może uratowała im życie.
Na klatce panowało zadymienie oraz wysoka temperatura. Funkcjonariusze namierzyli mieszkanie, w którym się paliło. Spod drzwi wydobywały się gęste kłęby dymu. Policjanci otworzyli drzwi i weszli do środka. Ze względu na trudne warunki funkcjonariusze w mieszkaniu poruszali się na kolanach. Ściągnęli chłopca z parapetu. Odnaleźli też ojca dziecka, który był w drugim pomieszczeniu i wyprowadzili ich w bezpieczne miejsce. Przybyłe na miejsce pogotowie ratunkowe zabrało 4,5-letnie dziecko do szpitala z podejrzeniem podtrucia.
Wstępne ustalenia policjantów wskazują na to, że chłopiec będąc sam w pokoju bawił się zapałkami. W pewnym momencie zapalił się koc. Malec próbował przejść do drugiego pokoju lecz ogień odciął mu drogę ucieczki. Wtedy wszedł na parapet i zaczął stukać w szybę.