Wchodząc do pokoju zastali nieprzytomną kobietę. Dzięki natychmiastowej pomocy uratowali jej życie
Dzielnicowi w samą porę pojawili się w mieszkaniu, w którym leżała nieprzytomna, bez wyczuwalnego oddechu kobieta. Liczyła się każda sekunda, więc funkcjonariusze przystąpili do natychmiastowego działania wykonując resuscytację. Po chwili kobieta odzyskała funkcje życiowe i trafiła pod opiekę specjalistów. – Jestem im ogromnie wdzięczny. To dzięki nim moja córka żyje – mówi wzruszony Roman Bułka, który odwiedził bytowską komendę, aby osobiście podziękować policjantom.
To miała być standardowa wizyta rodziny, objętej nadzorem dzielnicowego. Policjanci przyjechali na jedną z posesji w gminie Bytów, a na podwórku zastali ojca zamieszkującej w domu kobiety. Przekazał on mundurowym, że rozmawiał z córką kilkanaście minut temu i nie czuje się ona zbyt dobrze. Po chwili funkcjonariusze wraz z mężczyzną poszli do pokoju córki. Wchodząc do pokoju zastali leżącą twarzą do ziemi 47-latkę. Była nieprzytomna i nie reagowała na żadne bodźce. Dodatkowo jej oddech i ruchy klatki piersiowej były niewyczuwalne.
Dzielnicowi asp. szt. Grzegorz Miszewski i sierż. szt. Dawid Rolbiecki natychmiast udrożnili jej drogi oddechowe i rozpoczęli wraz z ojcem kobiety wykonywać resuscytację krążeniowo-oddechową, a o sytuacji powiadomili dyżurnego. Po kilku minutach kobieta odzyskała funkcje życiowe. Jej stan nadal był jednak poważny, więc do czasu przyjazdu ratowników medycznych policjanci stale przy niej czuwali. Następnie kobieta została przewieziona do szpitala.
Wdzięczny za szybką reakcję i profesjonalne działanie ojciec kobiety odwiedził bytowską komendę, aby osobiście jeszcze raz podziękować policjantom. – Moja i całej naszej rodziny wdzięczność jest nieoceniona. Zrobili kawał dobrej roboty. To dzięki ich staraniom moja córka nadal żyje – wielokrotnie powtarzał Roman Bułka.
(KWP w Gdańsku / kp)