Autokar pełen usterek
Data publikacji 14.07.2008
Blisko 10 nieprawidłowości - tyle stwierdzili policjanci lubelskiej drogówki w kontrolowanym przez nich autobusie, który w sobotę miał zawieść dzieci na wycieczkę. Mimo, że policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny, zakazując kierowcy dalszej jazdy, 5 godzin później on sam zgłosił się do ponownej kontroli - z tymi samymi usterkami. W dokumentacji badań technicznych widniał zaś nie autobus lecz samochód osobowy. Autokar nie został dopuszczony do dalszej jazdy.
Policjant prowadzący kontrolę stwierdził także nieprawidłowe wyznaczenie terminu następnych badań technicznych. Najbardziej zadziwiające było jednak to, że pojazd przeszedł kontrolę stanu technicznego niespełna miesiąc temu. 42-letniemu kierowcy został zatrzymany dowód rejestracyjny.
Na tym jednak nie koniec. Kiedy pięć godzin później policyjny patrol po raz kolejny skontrolował tan sam autokar, tym razem przy ul. Kalinowszczyzna, okazało się, że kierowca nie usunął usterek. Nadal nie działała kontrolka światła przeciwmgielnego i spryskiwacze. Kierowca nie miał także pokwitowania za zatrzymany wcześniej dowód rejestracyjny. Policjantom przedstawił natomiast zaświadczenie z badania technicznego na samochód osobowy, lecz z numerami autokaru.
Policjanci ustalili, że to diagnosta przeprowadzający badania techniczne w rubryce rodzaj pojazdu, błędnie wpisał samochód osobowy. O zdarzeniu funkcjonariusze powiadomili Inspekcję Ruchu Drogowego oraz Wydział dw. z Przestępczością Gospodarczą KWP w Lublinie. Kierowca autobusu nie został dopuszczony do dalszej jazdy.