Jego serce przestało bić, w ratowaniu pomogli też policjanci z Czarnego
W minioną środę około godziny 19.30 dyżurny z człuchowskiej komendy wysłał patrol z Czarnego na interwencję, do nietrzeźwego awanturnika. Po jej zakończeniu policjanci nagle zostali zaalarmowani, że na sąsiedniej posesji leży mężczyzna, który może mieć zawał. Jeden policjantów natychmiast przeskoczył przez płot ogrodzenia i razem z żoną mężczyzny przeprowadził akcję ratunkową. Drugi z policjantów w tym czasie wezwał na miejsce pogotowie ratunkowe. Na szczęście poszkodowanemu udało się przywrócić akcję serca.
W środę (3 lipca) wieczorem dyżurny człuchowskiej komendy otrzymał informację, że na jednej z ulic Czarnego awanturuje się nietrzeźwy mężczyzna. Natychmiast pod wskazany adres wysłał policjantów z posterunku w Czarnem. Funkcjonariusze, na miejscu zatrzymali nietrzeźwego mężczyznę i już mieli go przetransportować do Człuchowa celem wytrzeźwienia, kiedy zostali zaalarmowani, że w pobliżu na sąsiedniej posesji leży nieprzytomny mężczyzna, który miał prawdopodobnie zawał, a rozrusznik jego serca najprawdopodobniej nie zadziałał. Dzielnicowy st.asp. Marcin Kolbusz przeskoczył przez płot posesji i pomógł żonie nieprzytomnego mężczyzny przy ratowaniu jej 48-letniego męża. Drugi z policjantów st. post. Krzysztof Budzaj wezwał na miejsce pogotowie. Na szczęście dość szybko mężczyzna odzyskał funkcje życiowe, odzyskał również przytomność. Aby nie dopuścić do wyziębienia, policjant oraz znajomi mężczyzny wnieśli go do domu i tam monitorowali jego funkcje życiowe do czasu przyjazdu ratowników z pogotowia.
Mieszkaniec Czarnego został zabrany do szpitala w Człuchowie, odzyskał w pełni świadomość. Wczoraj osobiście w Posterunku Policji w Czarnem podziękował funkcjonariuszom za pomoc w ratowaniu jego życia.
(KWP w Gdańsku / kp)