Leżał w rozgrzanym samochodzie - zareagował świadek, interweniowali policjanci...
Nie bądźmy obojętni na los innych osób i reagujmy! Tak właśnie postąpił pewien jastrzębianin, który zauważył podczas panujących upałów leżącego w samochodzie mężczyznę. Podejrzewając, że może on potrzebować pomocy, zaalarmował służby, dzwoniąc na numer alarmowy. Jego reakcja spowodowała, że mężczyzna otrzymał właściwą pomoc i trafił do szpitala.
W poniedziałek w Jastrzębiu-Zdroju policjanci zostali wezwani na jedną z ulic w centrum miasta. Interwencja dotyczyła zgłoszenia o mężczyźnie, który zasłabł lub spa w pojeździe.
Świadek, widząc zlanego potem i czerwonego na twarzy młodego mężczyznę w rozgrzanym i zamkniętym pojeździe, natychmiast zadzwonił na numer 112.
Mundurowi we wskazanym miejscu zauważyli leżącego w pojeździe mężczyznę. Pukając w szybę auta nawiązali kontakt z jastrzębianinem, który wyraźnie był przegrzany. Jak się okazało, mężczyzna, po kłótni z dziewczyną poszedł spać do samochodu, nie zdając sobie sprawy, co może mu grozić w trakcie snu w tak rozgrzanym aucie.
Policjanci udzielili poszkodowanemu pierwszej pomocy i powiadomili zespół ratownictwa medycznego. Młody mężczyzna ostatecznie trafił do szpitala.
Nie bądźmy obojętni!
Jeden telefon, czy informacja przekazana służbom w inny sposób, może przyczynić się do uratowania ludzkiego życia. Szczególnie latem każda reakcja jest ważna, gdyż długie przebywanie na słońcu powoduje realne ryzyko przegrzania i odwodnienia. Dlatego nie bójmy się interweniować, gdy zauważymy osobę, która może być zagrożona. Sprawdźmy, czy nie potrzebuje ona pomocy. W każdym przypadku, gdy mamy wątpliwości, skorzystajmy z numeru alarmowego 112 i przekażmy swoje uwagi.
(KWP w Katowicach / kp)