Policjanci zatrzymali trzech nastolatków podejrzanych o udział w oszustwach metodą na BLIK-a
Dozorem policyjnym i zakazem opuszczania kraju zostali objęci trzej 17-latkowie z powiatu lęborskiego, podejrzani o udział w oszustwach metodą na tzw. BLIK. Młodych mężczyzn wypłacających co chwilę z bankomatu w Lęborku pieniądze, zauważyła lęborska policjantka przebywająca na urlopie macierzyńskim. O swoich podejrzeniach poinformowała dyżurnego. Nastolatkowie zostali zatrzymani na gorącym uczynku przestępstwa. Grozi im kara 8 lat pozbawienia wolności.
W ubiegłym tygodniu w Lęborku uwagę przebywającej na urlopie policjantki zwrócili młodzi mężczyźni, którzy kilkakrotnie w krótkich odstępach czasu wypłacili z bankomatu pieniądze. Funkcjonariuszka, podejrzewając, że właśnie mogło dojść do oszustw metodą na BLIK, niezwłocznie poinformowała dyżurnego Policji i podała mu rysopis wskazanych osób. Do czasu przyjazdu policyjnego patrolu, monitorowała trasę ich przemieszczania, a następnie wskazała funkcjonariuszom miejsce, w którym mężczyźni się znajdują. Okazało się, że to dwaj 17-letni mieszkańcy powiatu lęborskiego, którzy przy bankomacie wykonywali operacje polegające na odbieraniu kodów BLIK i wypłacali gotówkę. Przy jednym z nich policjanci znaleźli i zabezpieczyli saszetkę wypełnioną pieniędzmi w kwocie ponad 10 tysięcy złotych oraz zawiniątko z suszem roślinnym, który po wstępnym badaniu okazał się marihuaną. W tym samym czasie do łódzkiej Policji zgłosiła się kobieta, twierdząc, że została oszukana metodą "na BLIK-a) i straciła 800 zł, które zostały wypłacone w bankomacie w Lęborku. Trzeci z 17-latków, podejrzewany o udział w oszustwach na BLIK został zatrzymany przez kryminalnych tego samego dnia w wyniku ustaleń operacyjnych.
Wszyscy zatrzymani mężczyźni zostali doprowadzeni do lęborskiej komendy Policji i usłyszeli zarzuty oszustw, z których czynili stałe źródło dochodu. Z materiałów sprawy wynika, że od kilku miesięcy, zgodnie z przyjętym wcześniej podziałem ról, gdzie inni sprawcy podawali się za znajomych lub członków rodzin pokrzywdzonych i wyłudzali od nich kody BLIK, 17-latkowie po uzyskaniu kodów wypłacali z bankomatów w Lęborku i Gdyni gotówkę uzyskując z tego kilkuprocentowy zysk. Następnie na terenie Trójmiasta dokonywali transakcji kryptowalutowych w bitomatach.
Sprawa ma charakter rozwojowy, policjanci prowadzą dalsze czynności i nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Funkcjonariusze szacują, że za pośrednictwem otrzymanego, wyłudzonego uprzednio kodu BLIK, mężczyźni mogli wykonać wypłaty z bankomatów w kwocie co najmniej kilkunastu tysięcy złotych, działając na szkodę wielu osób z terenu całej Polski.
Przypominamy!
Oszustwo metodą "na BLIK-a" polega zazwyczaj na włamaniu się i przejęciu konta na portalu społecznościowym oraz wysyłaniu za pomocą komunikatora wiadomości i proszeniu znajomych właściciela konta o udostępnienie kodu BLIK. Osoba, logując się do swojego banku, musi wygenerować w aplikacji kod do płatności telefonem, a następnie przesłać go „znajomemu”.
Co zrobić, aby nie paść ofiarą oszustów:
- stosować dwuskładnikowe uwierzytelnienie swoich kont społecznościowych, bo wtedy o wiele trudniej je przejąć i zalogowanie się, wymaga potwierdzenia poprzez SMS,
- bezwzględnie potwierdzać tożsamość „znajomych”, którzy piszą do nas przez komunikatory internetowe — najlepiej dzwoniąc bezpośrednio do takiej osoby. Wykonanie połączenia zajmie zaledwie kilka chwil, ale zyskamy potwierdzenie, że to nasz znajomy rzeczywiście potrzebuje pomocy i jemu przekazujemy pieniądze,
- sprawdź dane transakcji przed jej zatwierdzeniem w aplikacji bankowości mobilnej, ponieważ oszust nie wypłaci pieniędzy wykorzystując kod, dopóki nie potwierdzimy transakcji w naszym telefonie,
- zawsze chroń swój telefon, a szczególnie PIN do aplikacji mobilnej banku.
Policjanci radzą także, aby zawsze zachować czujność i bardzo ostrożnie podchodzić do wiadomości zawierających prośbę o pożyczenie pieniędzy.
(KWP w Gdańsku / kp)