Szybka reakcja i natychmiastowa pomoc mężczyźnie, który zasłabł na ulicy
Świadkowie, w tym policjant będący w czasie wolnym od służby, zareagowali natychmiast widząc zasłabnięcie mężczyzny podczas biegania. Od razu rozpoczęli u niego resuscytację krążeniowo-oddechową, przywracając czynności życiowe. Liczyła się każda sekunda. Poszkodowany trafił do szpitala.
Wszystko wydarzyło się w środę, 28 sierpnia 2024 r. o godzinie 15.20 w rejonie skrzyżowania ulicy Wyszyńskiego i Kamiennej w Bydgoszczy.
Wówczas przejeżdżał tamtędy, będący w czasie wolnym od służby, sierżant sztabowy Mateusz Maszudziński wraz z rodziną. W pewnym momencie wrócił uwagę na biegnącego mężczyznę, który w trakcie przechodzenia przez przejście dla pieszych usytuowane na Wyszyńskiego, osunął się bezwładnie na ziemię.
Policjant od razu zatrzymał auto w bezpiecznym miejscu i pobiegł udzielić pomocy. Na sytuację zareagowała również przechodząca piesza, która jak się okazało jest ratownikiem.
Po wstępnej ocenie stanu poszkodowanego okazało się, że mężczyzna nie oddycha. Oboje rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową, wcześniej wzywając telefonicznie załogę pogotowia. Wówczas zatrzymał się przy nich rowerzysta będący funkcjonariuszem jednej ze służb, który zadbał o bezpieczeństwo innych osób, które zainteresowały się tym, co się działo.
Zarówno policjant jak i ratowniczka kontynuowali swe działania do czasu przyjazdu załogi pogotowia. Na miejsce przez dyżurnego zostały skierowane patrole ruchu drogowego, które kierowały ruchem w tym miejscu.
Po kilku cyklach resuscytacji i użycia defibrylatora udało się przywrócić czynności życiowe mężczyzny, który został przewieziony do szpitala.
Po raz kolejny potwierdziło się, że natychmiastowa reakcja i szybka pomoc to kluczowe elementy, gdy na szali jest ludzkie życie.
(KWP w Bydgoszczy / sc)