Pijane matki zatrzymane
Data publikacji 21.07.2008
Kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności grozi pijanej kobiecie, która w środku nocy szła ulicami miasta zataczając się, a w nosidełku niosła swojego półtoramiesięcznego syna. Zatrzymana nie wiedziała nawet skąd, ani dokąd idzie. Wychłodzone i wygłodzone niemowlę przewieziono do szpitala.Dzisiaj prokurator i sąd rodzinny zdecydują o losie innej kobiety, która znajdując się pod wpływem alkoholu, opiekowała się swoimi córkami. Okazało się, że nieodpowiedzialna matka piła przez 2 dni, w chwili zatrzymania miała prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie.Teraz może jej grozić 5 lat więzienia i nawet pozbawienie praw rodzicielskich.
Funkcjonariusze zatrzymali ją i wezwali pogotowie ratunkowe, które zabrało dziecko do szpitala. Po przebadaniu okazało się, że matka ma blisko 2 promile alkoholu w organizmie. 32 – latka nie była w stanie wyjaśnić skąd, ani dokąd zmierzała ze swoim półtoramiesięcznym synem. Dziecko, z uwagi na wychłodzenie i wygłodzenie, pozostało na obserwacji w szpitalu.
Jeżeli okaże się, że swoim zachowaniem zatrzymana naraziła niemowlę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia, może jej grozić kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
W sobotę około 17:00 do oficera dyżurnego myszkowskiej komendy Policji zadzwoniła kobieta, twierdząca, że jej koleżanka jest pijana, a ma pod opieką dwójkę dzieci. Policjanci na miejscu faktycznie zastali zgłaszającą, dziewczynki w wieku 4 tygodni i 10 lat oraz ich matkę. Starsza córka powiedziała funkcjonariuszom, że jej mama od wyjazdu babci tj. od czwartku, cały czas piła alkohol. W domu panował ogólny bałagan a na podłodze leżał stos puszek po piwie.
Badanie stanu trzeźwości kobiety wykazało prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mieszkanka Myszkowa trafiła do policyjnego aresztu, natomiast jej dzieci pozostały w szpitalu pod opieką lekarzy, z uwagi na brak krewnych, którzy mogli się nimi zaopiekować. 36-letnia kobieta będzie odpowiadać za narażenia swoich małoletnich córek na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi jej kara do 5 lat więzienioa. O losie dziewczynek zdecyduje natomiast sąd rodzinny.
Rodzina ta znana była myszkowskim policjantom, jako rodzina patologiczna z problemem alkoholowym. Kilka dni wcześniej wpłynęło podobne zawiadomienie z MOPS-u i aktualnie toczy się przeciwko 36-latce dochodzenie.