Policjanci z ruchu drogowego na pomoc powodzianom
To już ponad dwa tygodnie, od kiedy południowa Polska ramię w ramię walczy z wielką wodą. Mieszkańcom tych terenów z powodzią i jej skutkami mierzyć się pomagali funkcjonariusze różnych służb, w tym policjanci ruchu drogowego. I choć w wielu miejscach woda już opadła, to jeszcze bardzo długo trzeba będzie pracować, aby usunąć szkody, które zostały przez nią wyrządzone. Policjanci ruchu drogowego, podobnie jak mundurowi z innych pionów, byli częścią policyjnej Operacji POWÓDŹ 2024, w ramach której nie tylko zabezpieczali drogi w rejonach dotkniętych kataklizmem i informowali o objazdach, ale także skupiali swoje działania m.in. na konwojowaniu transportów z pomocą humanitarną. Od początku działań zaangażowanych w pomoc powodzianom było ponad 7 tys. policjantów ruchu drogowego.
Policjanci ruchu drogowego byli jednymi z pierwszych, którzy ruszyli do walki z powodzią na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Już po kilku godzinach olbrzymich opadów deszczu okazało się, że wiele miejsc w obu tych województwach zostało zalanych w wyniku powodzi. Drogi, mosty i wiadukty nie tylko były nieprzejezdne, ale także stanowiły olbrzymie zagrożenie dla zdrowia i życia osób, które chciały się nimi przedostać np. w tereny wyżej położone. W tej sytuacji niezbędne okazało się wyznaczenie tras, którymi podróżujący mogli bezpiecznie dotrzeć do punktów docelowych.
Ulewy nawiedzające południe Polski doprowadziły do znacznych utrudnień nie tylko na drogach lokalnych, ale także na drogach wojewódzkich czy nawet autostradach. Niektóre z tych tras były przez wiele dni zablokowane - do tej pory ponad 60 odcinków dróg wciąż jest nieprzejezdnych. Policjanci z drogówki od samego początku policyjnej Operacji POWÓDŹ 2024 zajmowali się kierowaniem podróżnych na bezpieczne drogi objazdowe.
Policjantów w białych czapkach można było też zobaczyć podczas zabezpieczania uszkodzonych dróg czy osuwisk stanowiących realne niebezpieczeństwo dla mieszkańców i wolontariuszy, którzy przyjechali pomóc walczyć ze skutkami klęski żywiołowej. Często brali też udział w eskorcie licznych transportów z pomocą humanitarną dla powodzian, które na tereny zalane docierały z całego kraju od samego początku. Nieraz sami sięgali po zgrzewki wody, aby dostarczyć je potrzebującym mieszkańcom.
To tylko część zadań, które wykonywali podczas swojej służby na południu kraju. Tak jak w innych rejonach zajmowali się obsługą wypadków drogowych i kolizji czy prowadzili kontrole trzeźwości oraz prędkości. Byli wszędzie tam, gdzie potrzebna była ich pomoc.
Tekst: Agnieszka Włodarska/ BKS KGP
Film/montaż: mł. asp. Kamil Kłeczek/ BKS KGP