Grzybiarz nie wrócił do domu. Został w porę odnaleziony
Skoordynowane działanie policjantów, strażaków i wolontariuszy pozwoliło dotrzeć do mężczyzny, z którym kontaktu bliscy nie mieli od ponad doby. 68-latek poszedł do lasu na grzyby i nie wrócił do domu. Zaginiony został w porę odnaleziony. Wyziębiony, został przekazany pod opiekę medyków.
W poniedziałek (14 października) przed godziną 22.00 gorzowscy policjanci zostali poinformowani o zaginięciu 68-latka, który tego dnia wyszedł rano na grzyby w okolicach Brzozowca i nie wrócił do miejsca zamieszkania. Ponieważ zaniepokojeni bliscy nie mogli nawiązać z nim kontaktu, o pomoc zwrócili się do służb. Dla policjantów ogłoszono alarm. Funkcjonariusze ruszyli na poszukiwania. Zapadający zmrok nie ułatwiał zadania.
Do komendy zjeżdżali kolejni funkcjonariusze. W działania zaangażowani byli także przewodnicy z psami. Współpraca ze strażakami i wolontariuszami spowodowała, że służby mogły szybciej przeszukiwać kolejne sektory. Od momentu zaginięcia minęło wiele godzin. Niskie temperatury w nocy stanowiły realne zagrożenie dla życia 68-latka. Z uwagi na trudny, leśny teren nieocenioną pomocą były strażackie drony i quady. Policjanci koordynujący te działania wskazywali kolejne obszary i drogi do przeszukania. W końcu przyniosły one oczekiwany skutek. We wtorek (15 października) po godzinie 14.00 wolontariusze ze Świebodzina zauważyli mężczyznę, który leżał w trawie. Udzielono mu niezbędnej pomocy i został przekazany pod opiekę medyków. Sprawne działanie najprawdopodobniej uratowało jego życie.
Sezon na grzybobranie w pełni, dlatego należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Starajmy się nie spacerować po lesie samodzielnie, zabierajmy ze sobą telefon z naładowana baterią. O tych urządzeniach pamiętajmy, zwłaszcza gdy na grzyby wybierają się osoby starsze. W przypadku problemu z powrotem do domu służbom będzie zdecydowanie łatwiej dotrzeć do zaginionego. Każda minuta ma znaczenie, bo może uratować czyjeś życie.
(KWP w Gorzowie Wielkopolskim / kp)