Policjanci jadąc na służbę zatrzymali pijanych kierowców
O tym, że policjantem jest się 24 godziny na dobę, pokazał podkom. Michał Garstka, funkcjonariusz Sztabu KWP w Gorzowie Wielkopolskim. Jadąc na służbę wykazał się czujnością i determinacją. Widząc kierowcę w audi, który zahaczał o krawężniki, postanowił zatrzymać go do kontroli. Po przeprowadzonym badaniu alkoholu okazało się, że kierujący miał 2,7 promila alkoholu w organizmie. Z kolei zdecydowana reakcja policjanta z Oddziału Prewencji Policji w Rzeszowie przyczyniła się do wyeliminowania z ruchu innego nietrzeźwego kierującego. Siedzący za kierownicą bmw 44-letni mężczyzna był pijany. Miał w organizmie ponad 2 promile i jechał do pracy.
To był sobotni wieczór, 26 października br. Podkomisarz Michał Garstka - policjant Sztabu Policji Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim jechał na nocną służbę. Przed godziną 19.00 jadąc droga dwupasmową w kierunku Ronda Myśliborskiego zauważył jak kierujący uderzył w krawężnik. To dało czujnemu policjantowi podstawy do kwestionowania jego trzeźwości. Dlatego od tego momentu szczególnie monitorował jazdę kierującego audi. Ten jadąc ul. Matejki przemieszczał się tzw. „zygzakiem” i przy ul. Żeromskiego ponownie uderzył w krawężnik. Później skręcił w ul. Kotsisa.
W tzw. międzyczasie podkomisarz Michał Garstka powiadomił o tym fakcie oficera dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. Kierowca audi zjechał na pobocze i próbował zaparkować samochód. Wtedy policjant wybiegł ze swojego auta i przez uchylona szybę wyciągnął kluczyki okazując legitymację służbową. Od kierowcy wyczuwalna była woń alkoholu. Patrol, który po chwili był na miejscu, przeprowadzonym badaniem potwierdził tylko wcześniejsze przypuszczenia swojego kolegi. 36-letni mężczyzna miał w organizmie 2,7 promila alkoholu. W pojeździe znajdowało się jeszcze dwoje pasażerów, których nieodpowiedzialny kierowca naraził na duże niebezpieczeństwo.
Mężczyzna stracił prawo jazdy, a wkrótce usłyszy zarzutu karne związane z prowadzeniem pojazdu mechanicznego pod działaniem alkoholu.
Do innego zdarzenia doszło również w sobotę, 26 października br. po 18.00, na drodze ekspresowej S-19 w Świlczy. Starszy posterunkowy Rafał Zarzyczny, funkcjonariusz Oddziału Prewencji Policji w Rzeszowie, jadąc na nocną służbę zwrócił uwagę na poruszające się przed nim bmw. Mimo, że na drodze można było jechać z prędkością do 120 km/h, kierujący tym pojazdem jechał zaledwie 40 km/h. Dodatkowo samochód jechał całą szerokością drogi, a kierowca na zmianę dodawał gazu i hamował.
Policjant nabrał podejrzeń, że siedzący za kierownicą mężczyzna może znajdować się pod wpływem alkoholu. Wyprzedził bmw i w miejscu, gdzie dwa pasy drogi zwężały się do jednego, bezpiecznie zatrzymał pojazd. Podczas rozmowy wyczuł od mężczyzny alkohol. Ze stacyjki wyciągnął kluczyki, a o wszystkim powiadomił dyżurnego miejskiego. W oczekiwaniu na przyjazd patrolu, policjant zabezpieczył także miejsce zdarzenia.
Mundurowi, którzy przyjechali na wezwanie zbadali stan trzeźwości 44-letniego mieszkańca powiatu rzeszowskiego. Policyjny alkomat wskazał w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu. W rozmowie z policjantami mężczyzna przyznał, że jechał do pracy mimo, że kilka godzin wcześniej pił alkohol.
Postawa podkomisarza Michała Garstki i starszego posterunkowego Rafała Zarzycznego pokazuje, że policjantem jest się 24 godziny na dobę.
(KWP w Gorzowie Wielkopolskim, KWP w Rzeszowie / kc, mw)