Aktualności

„Nawet z narażeniem życia...” – strzeleccy policjanci uratowali życie 53-latka

Data publikacji 22.11.2024

„Nawet z narażeniem życia...” te słowa roty ślubowania znajdują swoje odzwierciedlenie w codziennej służbie policjantów. Zdecydowane i szybkie działanie stróżów prawa ocaliło życie mężczyzny. Jako pierwsi byli na miejscu zgłoszenia. Z domu wydobywał się gesty dym. Policjanci nieprzytomnego lokatora ewakuowali na zewnątrz, po czym przekazali przybyłym na miejsce ratownikom medycznym.

We wtorek, 19 listopada 2024 r. około godziny 15.00, dyżurny strzeleckiej Policji otrzymał niepokojącą informację, że w miejscowości Kalinowice z jednego z domów ma wydobywać gęsty dym, a wewnątrz prawdopodobnie znajduje się mężczyzna. Na pomoc ruszył patrol Policji, w składzie st. sierż. Jarosław Mazur oraz st. post. Bartłomiej Łaskawiec. Policjanci dojechali na miejsce jako pierwsi i od razu przystąpili do działania. Z lokalu z jednego z okien wydobywały się smugi dymu. Pomimo prób dostania się do wnętrza, nikt nie reagował.

Mundurowi wiedzieli, że w środku najprawdopodobniej znajduje się lokator, którego życie jest zagrożone. Musieli działać szybko i zdecydowanie, by nie doszło do tragedii. Funkcjonariusze wepchnęli uchylone okno do wewnątrz, i wtedy zauważyli w zadymionym pomieszczeniu leżącego na łóżku mężczyznę. Mimo głośnego wołania do niego, mężczyzna nie reagował, leżał nieprzytomny. Nie mieli chwili do stracenia, liczyła się każda minuta, gdyż przebywanie w zadymionym lokalu mogło spowodować zatrucie i skończyć śmiercią.

Wnętrze domu było wypełnione, czarnym gęstym dymem, który utrudniał oddychanie i widoczność. Gdy policjanci przystąpili do ewakuacji nieprzytomnego mieszkańca okazało się, że nogi mężczyzny zaklinowały się między łóżkiem, a ścianą, co utrudniało podniesie mężczyzny. W przypadku tak mocnego zadymienia każda chwila jest na wagę złota. Policjanci uwolnili skrępowanego lokatora i wspólnie podnieśli bezwładnego mężczyznę. W całym domu panowało mocne zadymienie, które uniemożliwiało widoczność i poruszanie się po nieruchomości, dlatego funkcjonariusze podjęli decyzję o wyciągnięciu go na zewnątrz przez okno, którym wchodzili do domu. Po ewakuacji poza budynek, policjanci ułożyli 53-letniego lokatora na ziemi, który po chwili odzyskał przytomność.

Na miejsce przyjechała straż pożarna, której funkcjonariusze weszli do budynku, aby sprawdzić czy znajduje się w nim jakaś osoba. Na szczęście w domu oprócz 53-latka nikt nie przebywał.

Stróże prawa przekazali 53-letniego poszkodowanego pod opiekę specjalistyczną Zespołowi Ratownictwa Medycznego, który szybko podał mu tlen. Po udzieleniu pomocy medycznej mężczyzna nie wymagał dalszej hospitalizacji w szpitalu.

Dzięki szybkiej reakcji policjantów, st. sierż. Jarosława Mazura oraz st. post. Bartłomieja Łaskawca nie doszło do tragedii.

Jeden z funkcjonariuszy Policji, z podejrzeniem podtrucia dymem, trafił do miejscowego szpitala na obserwację. Na szczęście badanie lekarskie wykluczyło obecność dwutlenku węgla w jego organizmie. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że kłęby wydobywającego się z domu dymu to nie wynik pożaru, a nieodpowiedzialnego zachowania samotnie mieszkającego mężczyzny. Bowiem 53-latek rozpalił w wewnątrz domu grilla, na skutek czego doszło do silnego zadymienia lokalu mieszkalnego. Mężczyzna poczuł się źle i stracił przytomność w wyniku zatrucia dymem.  Jak się okazało, 53-latek był nietrzeźwy. Policjanci przebadali go alkomatem. Wynik badania wskazał, że w wydychanym powietrzu miał prawie 3 promile alkoholu. Z uwagi, że nie było komu go przekazać pod opiekę, a stanowił on zagrożenie dla własnego życia i zdrowia, mężczyzna został zatrzymany do wytrzeźwienia.

Dzięki zdecydowanej i szybkiej interwencji funkcjonariuszy, życie 53-latka zostało uratowane. Policjanci działając profesjonalnie z narażeniem własnego życia, wypełnili słowa przysięgi, ratując życie mężczyzny.

(KWP w Opolu / sc)

Powrót na górę strony