Aktualności

Stał na balkonie płonącego budynku - z pomocą szybko przybyła dzielnicowa ze Ścinawy

Data publikacji 26.11.2024

Dzielnicowa ze ścinawskiego komisariatu jako pierwsza przyjechała na miejscu pożaru, który wybuchł w jednym z domów. Na balkonie stał mężczyzna, który wołał o pomoc. Policjantka narażając własne życie, pomimo ognia i duszącego dymu oraz wysokiej temperatury, weszła do kamienicy i wyprowadziła 52-latka. Dzięki szybkiej reakcji dzielnicowej nie doszło do tragedii.

W piątek, 22 listopada 2024 r. około godziny 11.00, dyżurny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Policji w Lubinie otrzymał informację, że na jednej z ulic w Ścinawie doszło do pożaru budynku mieszkalnego, w którym przebywają mieszkańcy. Informacja ta natychmiast trafiła do wszystkich patroli znajdujących się w dyspozycji dyżurnego.

Jako pierwsza na miejsce dotarła dzielnicowa z miejscowego komisariatu, sierżant Dominika Polanowska. Nasza koleżanka dojeżdżając pod wskazany adres, dostrzegła kłęby czarnego dymu wydobywające się z wnętrza mieszkania znajdującego się na pierwszym piętrze. Ponadto wchodząc na posesję funkcjonariuszka zauważyła stojącego na balkonie mężczyznę wołającego o pomoc.

Z uwagi na bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia, policjantka bez zbędnej zwłoki podjęła decyzję o wejściu do wnętrza budynku, aby podjąć niezbędne czynności zmierzające przede wszystkim do ewakuowania znajdujących się wewnątrz mieszkańców. I tak, pomimo utrudnień związanych z silnym zadymieniem oraz wysoką temperaturą, dzielnicowa pobiegła do mieszkania, gdzie znajdował się mężczyzna. Policjantka wyprowadziła poszkodowanego z budynku, a następnie udzieliła mu niezbędnej pomocy.

Jednak na tym Nasza koleżanka nie poprzestała. Z informacji uzyskanych od ewakuowanego 52-latka wynikało, że wewnątrz budynku może znajdować się ktoś jeszcze. Narażając własne życie i zdrowie, pomimo ograniczonej widoczności i duszącego dymu, policjantka sprawdziła pozostałe pomieszczenia, jednak w żadnym nie ujawniła poszkodowanych osób. Uwagę policjantki zwrócił kotek, którego zastała przy drzwiach balkonowych jednego z pokoi. W wyniku silnego zadymienia oraz rozprzestrzeniającego się ognia zwierzę straciło orientację. Dlatego policjantka podjęła decyzję o uratowaniu kotka, którego wyniosła w bezpieczne miejsce.

W tym czasie na miejsce dotarli policjanci oraz 4 zastępy straży pożarnej, którzy natychmiast udzielili pomocy osobom poszkodowanym w wyniku pożaru.

W tym przypadku bez żadnych wątpliwości dzięki szybkiej reakcji policjantki, nie doszło do tragedii. Teraz śledczy będą ustalać przyczyny i okoliczności tego pożaru. Ze wstępnych ustaleń przeprowadzonych na miejscu zdarzenia wynika, że do zaprószenia ognia mógł w sposób niezamierzony doprowadzić jeden z ewakuowanych mieszkańców.

(KWP we Wrocławiu / sc)

Powrót na górę strony