Aktualności

Policjanci uratowali życie mężczyźnie, który próbował ogrzać się przy ognisku… na przystanku autobusowym

Data publikacji 27.11.2024

Gdy wracali w środku nocy do swojej jednostki, dostrzegli siedzącego pod wiatą przystanku autobusowego mężczyznę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że wyglądał jakby spał, a jego nogi tkwiły w palącym się przed nim ognisku. Policjanci wiedzieli, że nie mają chwili do stracenia i gdy tylko wybiegli z auta, w pierwszej kolejności ugasili prowizoryczne ognisko. Gdy na miejscu było już bezpiecznie funkcjonariusze zajęli się mężczyzną oraz powiadomili o zdarzeniu ratowników medycznych. Skrajnie wyziębiony mężczyzna, który okazał się osobą w kryzysie bezdomności, próbował w ten niebezpieczny sposób ogrzać się...

Chodź zima jeszcze przed nami to temperatury na zewnątrz, coraz częściej, szczególnie nocą, spadają poniżej 0 stopni. Takie warunki stwarzają potencjalne zagrożenie dla życia i zdrowia osób bezdomnych, samotnych oraz będących w podeszłym wieku.

Dwaj wrocławscy wywiadowcy byli już w drodze do swojej macierzystej jednostki, gdy nagle dostrzegli siedzącego pod wiatą przystankową mężczyznę. Wyglądał jakby spał, a jego nogi tkwiły w palącym się przed nim ognisku.

Policjanci natychmiast ruszyli mu z pomocą, gasząc w pierwszej kolejności przy użyciu gaśnicy samochodowej, ogień, od którego zajęły się już buty oraz spodnie nieprzytomnego mężczyzny.

Gdy tylko udało im się „wybudzić” poszkodowanego dowiedzieli się, że nie ma on miejsca zamieszkania, a ognisko rozpalił, aby się ogrzać.

Przybyli na miejsce ratownicy medyczni stwierdzili, iż mężczyzna jest skrajnie wyziębiony, z objawami hipotermii, a dodatkowo ma symptomy zatrucia czadem, co z pewnością doprowadziło do utraty przytomności. Na szczęście kilka warstw ubrań uchroniło go przed poważniejszymi poparzeniami.

Jedno jest pewne. Gdyby nie szybka i profesjonalna pomoc policjantów poszkodowany z pewnością mógł odnieść o wiele poważniejsze obrażenia lub nawet umrzeć.

Mężczyźnie w szpitalu udzielono fachowej pomocy medycznej, a jego życiu na szczęście nie zagraża już niebezpieczeństwo.

(KWP we Wrocławiu / kc)

Powrót na górę strony