Studenci okradali sklepy budowlane
W ręce krakowskich policjantów wpadło dwóch studentów, którzy kradli sprzęt z hipermarketów budowlanych. Ich łupem padały drogie elektronarzędzia, baseny i sprzęt ogrodniczy. Towar nabywali za około 10 procent jego wartości. Na droższe produkty naklejali kody kreskowe pochodzące z tych znacznie tańszych. Straty, na jakie narazili sklepy budowlane, sięgają kilkuset tysięcy złotych. Teraz odpowiedzą za oszustwo, za co grozi im do 8 lat więzienia.
Nad tą sprawą krakowscy policjanci pracowali od kilku tygodni. Wtedy zaczęły do nich docierać sygnały o kradzieżach, do jakich dochodziło w hipermarketach budowlanych. Z ustaleń śledczych wynikało, że w sklepach z takimi artykułami działa grupa oszustów. Złodzieje prawdopodobnie naklejali kody kreskowe pochodzące z tańszych towarów na te wyroby, które były znacznie droższe. Z tak „ przecenionym” sprzętem kierowali się w stronę kas. W ten sposób za drogie elektronarzędzia, kosiarki, piły spalinowe czy materiały budowlane płacili zwykle około 10 procent ich wartości.
Dwaj oszuści wpadli, kiedy za kosiarkę spalinową wartą około 2 tys. złotych chcieli zapłacić 200 złotych. Jak ustalili prowadzący śledztwo, jeden ze sprawców, 20-latek – obecnie student I roku jednej z krakowskich uczelni, w przeszłości zatrudniony był w jednym z okradzionych hipermarketów budowlanych. U jego wspólnika, 24-letniego studenta, podczas przeszukania garażu policjanci znaleźli kilkadziesiąt różnego rodzaju elektronarzędzi, kosiarki spalinowe, glebogryzarki, piły, siatki ogrodzeniowe, baseny ogrodowe, zraszacze itp. Wartość zabezpieczonego towaru to ponad 100 tys. złotych.
Jak szacują przedstawiciele pokrzywdzonych sklepów, straty, jakie ponieśli na skutek działania oszustów, sięgną kilkuset tysięcy złotych. Policjanci sprawdzaj teraz, ilu przestępstw dopuścili się młodzi ludzie i czy w ten proceder nie były zamieszane jeszcze inne osoby. Ustalają również, gdzie trafiał skradziony sprzęt.