Areszt za atak na ratowników medycznych
35-latek, który zaatakował ratowników medycznych, decyzją sądu trafił na 3 miesiące do aresztu. Policjanci w domu napastnika znaleźli kolejne narkotyki , amunicję którą posiadał bez wymaganego zezwolenia, a w jednym z budynków na posesji mundurowi natrafili na przedmiot przypominający ładunek wybuchowy. Na miejsce zostali wezwani policyjni pirotechnicy, którzy zabrali i zabezpieczyli podejrzane przedmioty. Mieszkaniec gminy usłyszał łącznie 5 zarzutów, za które grozi mu do 8 lat kary pozbawienia wolności.
Siemiatyccy policjanci po zatrzymaniu 35-latka, który zaatakował ratowników medycznych weszli na jego posesję. W trakcie przeszukań domu oraz budynków gospodarczych policjanci ujawnili kolejne narkotyki, m.in. około 16 gramów mefedronu. Jednak to nie był koniec znalezisk mundurowych. Funkcjonariusze natrafili na różnego rodzaje amunicję, przedmiot przypominający broń palną oraz substancję, która mogła być materiałem wybuchowym. Na miejsce zostali wezwani pirotechnicy z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Białymstoku oraz przewodnik pz psem do wyszukiwania zapachów materiałów wybuchowych. Policyjni specjalsi niebezpieczne znalezisko i umieścili je w specjalistycznym pojeździe pirotechnicznym. Dalsze badania laboratoryjne pozwolą stwierdzić czy były to materiały wybuchowe.
35-letni mieszkaniec gminy Drohiczyn usłyszał łącznie 5 zarzutów, między innymi znieważenia i naruszenia nietykalności ratowników medycznych, posiadania substancji psychotropowych oraz posiadania amunicji bez wymaganego zezwolenia. Za te przestępstwa grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu, mężczyzna trafił na 3 miesiące do aresztu.
(KWP w Białymstoku / kp)
Pobierz plik (format mp4 - rozmiar 6.37 MB)