Opole: Zlikwidowano śląską grupę złodziei samochodów
27 listopada tego roku, st. sierż. Krzysztof Włoch (policjant z sekcji ruchu drogowego nyskiej komendy), w czasie wolnym od służby jechał swoim samochodem ulicami Nysy.
Reakcja policjanta była natychmiastowa, o zaistniałej sytuacji powiadomił oficera dyżurnego KPP w Nysie i pojechał za oddalającymi się samochodami.
Już po chwili nadjechał oznakowany radiowóz policji i podjął pościg za seatami oddalającymi się z dużą prędkością w kierunku wylotówki na Opole i Wrocław. Na wysokości ul. Grodkowskiej seat toledo gwałtownie zahamował i zawrócił w kierunku centrum Nysy. Po przejechaniu około 500 m zderzył się z bmw. Mężczyźni porzucili uszkodzonego seata. Natomiast uciekający z dużą prędkością seatem leon inny mężczyzna, na ul. Grodkowskiej uderzył w drzewo. Podczas tego zdarzenia w samochodzie odpaliła poduszka powietrzna, której uderzenie spowodowało u 27-letniego mężczyzny złamanie żebra i przebicie płuca.
W tym czasie policjanci z sekcji kryminalnej ustalili, że mężczyźni w seacie toledo zamówili kurs taksówką i odjechali w kierunku Otmuchowa. Ich ucieczka nie trwała jednak długo. Po wystawieniu punktów blokadowych, seat toledo został zatrzymany na stacji paliw w miejscowości Wójcie.
Uciekający seatem toledo to dwaj bracia Tomasz K. lat 26 i Maciej K. lat 20 (mieszkańcy Dąbrowy Górniczej), którzy wspólnie z 27-letnim Michałem M. -mieszkańcem Gliwic (kierowca seata leona), dokonali kradzieży tego pojazdu przy użyciu łamaka oraz urządzenia elektronicznego blokującego immobilaizer.
Decyzją Sądu w Nysie wszyscy mężczyźni zostali aresztowani, a ranny złodziej przebywa obecnie w szpitalu więziennym we Wrocławiu.
Dalsze czynności w tej sprawie prowadzone wspólnie przez policjantów z Nysy i policjantów z KWP w Opolu, ujawniły szerszy zasięg tego procederu. Zatrzymani bracia przyznali się do kradzieży 5 samochodów na terenie Nysy, a także ponad 40 samochodów na terenie województw: śląskiego i małopolskiego. Złodzieje najwięcej aut ukradli w Dąbrowie Górniczej, Tychach, Sosnowcu i Częstochowie. Ich zainteresowaniem cieszyły się samochody nie starsze niż pięcioletnie, takich marek jak: seat, wv, skoda, audi, nieposiadające skomplikowanych zabezpieczeń. Auta ginęły z parkingów niestrzeżonych i spod domów ich właścicieli. Efektem dalszych działań w tej sprawie było zatrzymanie najpierw 2 mężczyzn podejrzanych o paserkę, a 8 grudnia br. kolejnych 2 paserów. U jednego z paserów zabezpieczono duże ilości elementów karoserii i podzespołów mechanicznych pochodzących ze skradzionych samochodów.
Zlikwidowana grupa złodziei i paserów działała od kwietnia tego roku.