Uratowali z pożaru trzy osoby
Policjanci z Rzeszowa, z narażeniem życia, wynieśli z płonącego mieszkania trzy osoby. Uratowani nie byli w stanie wyjść o własnych siłach z zadymionych i płonących pomieszczeń. Policjanci którzy brali udział w akcji ratowniczej zostali przebadani przez lekarza, gdyż zachodziło podejrzenie, że zatruli się czadem.
W środę tuż przed północą policjanci podjechali pod czteropiętrowy blok na jednym z rzeszowskich osiedli. Z mieszkania na parterze wydobywał się gęsty, dławiący, czarny dym.
Policjanci natychmiast wbiegli do klatki schodowej. Wywarzyli drzwi i wyprowadzili będącą w środku zupełnie zdezorientowaną kobietę. Ta zdążyła jeszcze poinformować, że w mieszkaniu pozostały dwie osoby.
W tym czasie gęsty dym szczelnie wypełnił pomieszczenia. To w połącznieu z wysoką temperaturą znacznie utrudniało ponowne wejście do mieszkania.
Jednak policjanci nie bacząc na ryzyko jeszcze raz weszli do środka. Przedzierając się przez gęsty dym przeszukiwali kolejne pomieszczenia. Z jednego z nich wynieśli przed blok nie dającego oznak życia mężczyznę.
W mieszkaniu został jeszcze jeden człowiek. Tym razem ponowne wejście prezez drzwi okazało się niemożliwe. Gryzący dym uniemożliwiał oddychanie. Jeden z policjantów wspiął się do okna z drugiej strony bloku. Spostrzegł przez nie siedzącego w fotelu nieprzytomnego mężczyznę. Pomieszczenie w kórym siedział stało wpłomieniach. Policjant otworzył okno, wszedł do środka i wyciągnął mężczyznę przed blok. Tam wyniesiony mężczyzna zaczął odzyskiwać przytomność. Na miejsce odtarło pogotowie i straż pożarna. Poszkodowani zostali zabrani przez karetkę, a przybyli strażacy ugasili pożar. Policjantów przebadano, gdyż zachodziło ryzyko, że zatruli się czadem. Dzięki odważnej akcji policjantów udało się uratować trzy życia.