„…Nawet z narażeniem życia…” - policjanci ewakuowali mieszkańców z pożaru
Dzięki reakcji i poświęceniu wschowskich policjantów, ewakuowano mieszkańców z kamienicy, w której wybuchł pożar. Funkcjonariusze swoim działaniem udowodnili, że słowa roty ślubowania nie są im obce i dla ratowania życia innych, gotowi są narazić własne.
W czwartek, 20 listopada br., sierżant Aleksandra Hodura i sierżant Denis Tkacz otrzymali od dyżurnego informację, że w jednej z kamienic we Wschowie wybuchł pożar. Patrol natychmiast pojechał pod wskazany adres, gdzie wspólnie z obecnymi na miejscu strażakami, ewakuowali mieszkańców. Z pierwszego piętra wyprowadzili dwie osoby, a na drugim piętrze, gdzie zadymienie było bardzo duże, zastali w jednym z mieszkań kolejne dwie osoby. Mężczyzna przebywający w środku był bardzo osłabiony, więc mundurowi od razu udzielili mu pomocy, a jego współlokatorka była w stanie sama opuść mieszkanie. Policjantka podała mężczyźnie ręcznik kuchenny, aby zasłonił sobie usta oraz nos i mógł być bezpiecznie wyprowadzony. Zadymienie w mieszkaniu było tak duże, że nie było widać wyjścia. Policjanci z trudem znaleźli drzwi i wyszli z mężczyzną na korytarz, a następnie z budynku. Zarówno mieszkańcom, jak i funkcjonariuszom udzielono pomocy i podano tlen. Mundurowi zostali tez przetransportowani do szpitala na badania.
W służbie policyjnej nigdy nie wiadomo, co może nas spotkać. Zakres podejmowanych interwencji przez funkcjonariuszy jest bardzo duży i nie ma dwóch takich samych. Do każdej z nich policjanci muszą podejść z ostrożnością, bo nigdy nie wiadomo, jak się rozwinie sytuacja. Muszą również pamiętać, aby podczas udzielania pomocy poszkodowanym, sami nie stali się ofiarami. To bardzo trudne zadanie, z którym doskonale poradziła sobie dwójka wschowskich policjantów. Udowodnili oni, że słowa roty ślubowania nie są im obce i dla ratowania życia innych, gotowi są narazić własne.
(KWP w Gorzowie / mw)
