Kredyt na "fałszywych" papierach
To miała być duża transakcja – pożyczka bankowa na prawie milion zł. Przedsiębiorca z Płońska zjawił się w banku, by sfinalizować kredyt, kiedy to pojawili sie policjanci i go zatrzymali. Okazało się, że przedłożył w banku fałszywe dokumenty. Podobną sprawą zajmowali się policjanci z komendy na warszawskiej Ochocie. Zatrzymali na gorącym uczynku mężczyznę, który próbował wyłudzić kredyt w wysokości 25 tys. zł również na podstawie sfałszowanych dokumentów. Jak widać perspektywa szybkiego zarobku przesłania często zdrowy rozsądek.
Nad tą sprawą pracowali policjanci z sekcji PG komendy miejskiej w Płocku oraz z płockiego wydziału PG komendy wojewódzkiej. Zatrzymania też dokonali wspólnie. Cała historia zaczęła się mniej więcej w maju. Wtedy właściciel zakładu z branży spożywczej z Płońska zjawił się w jednym z płockich banków i poprosił o kredyt w wysokości przwie miliona zł. Parę miesięcy trwało załatwianie formalności, przedstawianie kolejnych wymaganych przez bank zaświadczeń i negocjacje co do możliwej wysokości pożyczki. Stanęło na tym, że 63-letni biznesmen z Płońska otrzyma 950 tys. zł kredytu.
Wczoraj stawił się w banku w towarzystwie czterech innych osób: żyrantów i znajomego, który mu doradzał. Transakcja była już bliska finału, kiedy pojawili się policjanci z PG i poprosili całą piątkę do komendy.
Nic nie pomogły zdumione miny i powtarzane zapewnienia, że to jakaś pomyłka, nieporozumienie, że oni tylko kredyt załatwiali. Policjanci wiedzieli, że jedno z istotnych zaświadczeń – o niezaleganiu z podatkami – jest zwyczajnie podrobione. Niedoszły pożyczkobiorca spędził noc w policyjnym areszcie.
Policja przekazała zebrane materiały prokuratorowi i dziś przesłuchał on mężczyznę. Prokurator przedstawił mu zarzut przedłożenie fałszywych dokumentów w celu uzyskania kredytu. Przestępstwo to zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności, ale że w grę wchodzi tak duża kwota, górna granica kary zwiększa się do lat 10. Zastosował też dozór policyjny i poręczenie majątkowe. Sprawa jednak się nie skończyła. Jest dalej wyjaśniana, bo niewykluczone, że na jaw wyjdą nowe okoliczności. Postępowanie nadzoruje prokuratura.
W Warszawie zatrzymany mężczyzna, posługując się sfałszowanymi dokumentami o zarobkach i zatrudnieniu chciał uzyskać kredyt w wysokości 25 000 złotych. Cała sprawa wyszła na jaw, gdy pracownicy banku weryfikujący dokumenty kredytowe doszukali się w nich nieprawidłowości, o których powiadomili policję. Mężczyzna został zatrzymany wczoraj, około godziny 14:00 w jednym z banków na terenie Ochoty. Oszust wpadł w chwili, gdy pojawił się, aby odebrać pieniądze. Zatrzymanemu przedstawiono już zarzuty posłużenia się sfałszowanymi dokumentami w celu uzyskania kredytu. Grozi za to do 8 lat więzienia. Na razie sąd podjął decyzje o policyjnym dozorze.
Ta sytuacja jest już trzecią w przeciągu kilku dni, gdzie oszuści próbują wyłudzić pieniądze. Prawie każdy tydzień przynosi kolejne zatrzymania osób usiłujących oszukać bank. Statystyki i policyjne informacje o coraz większej liczbie zatrzymywanych, jak widać nie do każdego docierają i nie każdy potrafi wyciągnąć z nich wnioski. Wizja szybkich, łatwo zarobionych pieniędzy, jest tak silna, że brakuje już miejsca na zdrowy rozsądek.