Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Niebezpieczni nieletni

Data publikacji 04.09.2008

Przestępstwa, których dopuszczają się nieletni przybierają różną formę. Policjanci z Bukowca zatrzymali 14 i 16-latka, którzy podpalili 100 ton słomy leżącej na polu. Straty spowodowane pożarem oszacowano na 11 tysięcy złotych. Do Policji w Białej Podlaskiej zgłosiła się zrozpaczona kobieta, która powiedziała, że 14-letni wnuczek od stycznia br. był prześladowany przez czterech rówieśników. Ostrowieccy policjanci zatrzymali dwóch nastolatków w wieku 17 i 16 lat, którzy na miejscowym cmentarzu ukradli torebkę starszej kobiecie.

W Gawrońcu ok. godz. 18:00 spalił się 100 tonowy stóg słomy. Starty jakie poniósł pokrzywdzony oszacowane zostały na 11 tys. złotych. O sprawie powiadomieni zostali policjanci z Bukowca. Podejrzewali, że mogło to być podpalenie. Po kilku godzinach od zawiadomienia mundurowi wiedzieli już, że ich podejrzenia były właściwe i mieli też przypuszczenia kto mógł to zrobić.

Okazało się, że sprawcy to 14–latek i jego dwa lata starszy kolega. W czasie rozmowy z policjantami przyznali, że podpalili stóg. Chcieli zobaczyć co się stanie. Kiedy ogień błyskawicznie się rozprzestrzenił a nie byli w stanie go ugasić. Uciekli. Sprawa zostanie skierowana do sądu rodzinnego.

Okazało się, że wnuczek, kobiety, która zjawiła się na Policji w Bielsku Białej, jest od ponad pół roku prześladowany przez swoich szkolnych kolegów. Czterej 14-latkowie zmuszali chłopca do płacenia za „spokój” w szkole. Chłopak dawał ciemiężycielom od 2 do 5 zł, raz do dwóch razy w tygodniu. W sumie zapłacił napastnikom ok. 100zł. Parę razy, gdy chłopiec nie miał pieniędzy, 14-latkowie bili go po plecach, przewracali na ziemię i siedząc na nim straszyli. Chłopiec miał nadzieję, że gehenna skończy się wraz z rokiem szkolnym. Rzeczywiście napastnicy przestali się pojawiać. Jednak, kiedy prześladowcy w sierpniu przyszli pod jego blok, chłopiec nie wytrzymał. Zadzwonił do siostry i pod jej wpływem wszystko opowiedział babci.

Chłopcy w najbliższych dniach zostaną przesłuchani przez sąd rodzinny i nieletnich, który zadecyduje o ich dalszym losie.

Do kolejnego zdarzenia doszło w Kielcach, po południu na miejscowym cmentarzu. Jak wynika z pierwszych ustaleń policjantów młodzi złodzieje postanowili wykorzystać nieuwagę krzątającej się przy jednym z grobów 61-letniej kobiety. Podbiegli do niej i zabrali torebkę leżącą koło grobu. Zanim kobieta zorientowała się, że padła ofiarą kradzieży, nastolatków już nie było w pobliżu. Kiedy chłopcy wybiegli poza cmentarne mury zauważył ich przejeżdżający w pobliżu patrol.

Policjanci zainteresowali się dziwnym, nerwowym zachowaniem nastolatków i zatrzymali ich do wylegitymowania. Ci, prawdopodobnie nie spodziewali się, aż tak szybkiego spotkania z policjantami i po krótkiej rozmowie przyznali się do kradzieży. Oddali także wyjęty z torebki 100-tu złotowy banknot i wskazali miejsce, gdzie wyrzucili skradzioną rzecz.

Teraz obaj odpowiedzą za swój czyn przed wymiarem sprawiedliwości – 17-latkowi może grozić nawet do 5 lat więzienia, natomiast materiały w sprawie jego młodszego kolegi zostaną przesłane przez policjantów do sądu rodzinnego i nieletnich.

 

Powrót na górę strony