Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

"Grabarz" i jego ludzie w rękach Policji

Data publikacji 05.09.2008

Zorganizowaną grupę sutenerów, którzy czerpali korzyści z prostytucji rozbili policjanci z KWP w Poznaniu. W ich ręce wpadło 8 mężczyzn w tym i szef gangu ps.”Grabarz”, którzy zatrudniali kilkadziesiąt kobiet lekkich obyczajów i zabierali im znaczną część zarobionych pieniędzy. Żeby utrzymać dyscyplinę w grupie sprawcy stosowali system kar wobec niepokornych kobiet. Często dochodziło do gróźb i zastraszania. Szefowi gangu grozi kara do 10 lat więzienia, jego wspólnikom do 3.

Kryminalni z Poznania interesowali się grupą Tomasza Z. ps. "Grabarz" od dawna. Mężczyzna i jego kompani byli znani poznańskim policjantom. Wielokrotnie trafiali do celi za kradzieże, rozboje i inne kryminalne przestępstwa. Głównie byli jednak znani z tego, że wieczorami spędzali czas na ulicach w centrum miasta pilnując sex biznesu. Dla mieszkańców śródmieścia towarzystwo alfonsów i ich kobiet było powodem do wielu narzekań. Wałęsając się nocą po śródmiejskich uliczkach, zaułkach i bramach skutecznie zakłócali sen poznaniaków. Plac Cyryla Ratajskiego, ulica Kościuszki i Aleja Niepodległości od lat cieszyły się złą sławą. Mimo że to niepozorne miejsca przylgnęła do nich nazwa "Pigalak".

Rozbita grupa miała zorganizowany charakter. Na jej szczycie stał Tomasz Z. "Grabarz". Trzech jego ludzi Sobiesław S. "Sobek", Artur C. "Cielok" i Tomasz B pracowali bezpośrednio pod jego ręką. Obstawiali teren w najatrakcyjniejszej części Poznania. Jacek M. "Tatowy" i Waldemar A. "Waldi" mieli swoje własne haremy i opłacali Grabarzowi "należne" za zajmowane w centrum ulice.

Łącznie dla całej bandy pracowało kilkadziesiąt prostytutek w różnym wieku. Nowe kobiety często były rekrutowane obietnicą łatwego zarobku. Niektóre decydowały się na sprzedawanie własnego ciała, bo nie miały za co utrzymać dzieci. Zatrzymani mężczyźni skrzętnie wykorzystywali każdą okazję, żeby uzależnić od siebie pracujące dla nich kobiety. Żeby utrzymać dyscyplinę w grupie stosowali system kar wobec niepokornych kobiet. Często dochodziło do gróźb i zastraszania.

Policjanci, którzy rozpracowywali grupę sutenerów zgromadzili dowody świadczące o ich przestępczej działalności. Za czerpanie korzyści z cudzego nierządu grozi kara do 3 lat więzienia. Za kierowanie grupą przestępczą jej szefowi może grozić nawet 10 lat więzienia.


Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 4.44 MB)

Powrót na górę strony