Areszt za dwa lubliny
Postanowieniem sądu na trzy miesiące został aresztowany 25-letni mężczyzna podejrzany o kradzieże i włamania do dwóch lublinów. Łupem włamywacza padł radioodtwarzacz, podnośnik, przewody elektryczne i narzędzia samochodowe. Wszystko policjanci znaleźli w samochodzie Kamila S. Kiedy ten zauważył, że jego forda nie ma w miejscu gdzie go zostawił, przyszedł na policję.
Do ursynowskich policjantów dwa dni temu zgłosili się właściciele dwóch dostawczych lublinów. Okazało się, że ktoś włamał się do tych samochodów i ukradł z niego m.in. radioodtwarzacz, podnośnik, przewody i elektronarzędzia. Miejscowi kryminalni od razu zaczęli wyjaśniać te zdarzenia.
Wszystkie tropy policjantów prowadziły do Kamila S. W potwierdzeniu podejrzeń kryminalnych pomógł jeden z pokrzywdzonych. To on zauważył swój skradziony sprzęt w samochodzie 25-latka. Wtedy też osobowy ford został odholowany na policyjny parking. Policjanci czekali na podejrzanego, w miejscu gdzie ten zostawił swój samochód.
Kamil S. zgłosił się jednak sam na ursynowski komisariat. Nie przyszedł, aby przyznać się do przestępstw, które popełnił. Szukał swojego samochodu, który nagle zniknął z miejsca parkingowego. Od razu zajęli się nim kryminalni z Ursynowa.
Na wniosek ursynowskich śledczych, sąd tymczasowo aresztował Kamila S., który będzie decydował o jego dalszych losach. Za kradzież z włamaniem grozi kara nawet do 10 lat więzienia.