Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Sprawcy napadów wpadli w ręce Policji

Data publikacji 12.09.2008

Nie ma dnia, żeby policjanci w całym kraju nie zatrzymali sprawców tzw. rozbojów. Łupem bandytów, którzy atakują zarówno osoby starsze, jak i nastolatków padają przede wszystkim pieniądze, portfele i telefony. Wrocławscy policjanci zatrzymali braci, którzy mają na koncie kilkanaście napadów. W Pabianicach wpadł sprawca rozboju, do którego doszło podczas grzybobrania. W Kielcach z kolei policjanci zatrzymali dwóch nastolatków, którzy zaatakowali ucznia.

Przestępstwo rozboju jest jednym z najdotkliwszych. Mimo że zagrożenie karą pozbawienia wolności jest wysokie codziennie dochodzi do kilkunastu tego typu zdarzeń w różnych miejscach kraju. Niektórzy ze sprawców nawet nie zdają sobie sprawy, że do więzienia trafić mogą nawet na 12 lat.
Poniżej przedstawiamy przypadki zanotowane tylko wczoraj.

Dolnośląskie. Policjanci z komisariatu Policji Wrocław Ołbin zatrzymali dwóch braci, w wieku 13 i 21 lat. Obaj mają na koncie kilkanaście rozbojów. Atakowali głównie na osoby starsze i bezdomne. Działali we Wrocławiu. Byli bardzo brutalni. Swoim ofiarom zabierali najczęściej pieniądze i telefony komórkowe. Przestępczą działalność rozpoczęli od kradzieży telefonu komórkowego, który następnie zastawili w jednym z lombardów. Kiedy, po kilku dniach właściciel telefonu wykupił aparat, ponownie go napadli i zabrali telefon. Kilka dni temu napadli i pobili młodego chłopaka. Zabrali mu telefon i łańcuszek.


Łódzkie. Policjanci zatrzymali 31-latka podejrzanego o rozbój, do którego doszło 5 września około 12.00. Wówczas na obrzeżach miasta ,w zaroślach u zbiegu ulic Zaradzyńskiej i Piotra Skargi sprawca zaatakował grzybiarza. 55-letni letni pokrzywdzony został uderzony kilkakrotnie pięścią w twarz, a kiedy upadł napastnik skradł mu dokumenty, portfel, karty kredytowe, telefon komórkowy, zegarek i srebrny łańcuszek łącznej wartości około 200 złotych. Policjanci o całym zdarzeniu zostali powiadomieni dopiero 10 września i natychmiast na podstawie podanego rysopisu wytypowali podejrzewanego. Podczas okazania tablicy poglądowej ze zdjęciami pokrzywdzony rozpoznał sprawcę. Wcześniejsze typowania "kryminalnych" okazały się strzałem w "dziesiątkę". 31-latek był już wcześniej karany. Rozboju dopuścił się w warunkach recydywy. Decyzją Sądu Rejonowego w Pabianicach został tymczasowo aresztowany na najbliższe trzy miesiące.

 

Świętokrzyskie. Koneccy policjanci zatrzymali 18 i 16-latka, rozboju na jednym z uczniów miejscowej szkoły. Do zdarzenia doszło, kiedy w godzinach przedpołudniowych szesnastolatek po przerwie śniadaniowej, którą spędził poza murami szkoły, wracał do placówki. Idąc chodnikiem minął grupkę czterech młodzieńców, którzy głośno się zachowywali. W pewnej chwili jeden z nich, kolega z klasy16-latka, krzyknął, by ten oddał im swój telefon. Nastolatek odmówił. Wtedy jeden z młodzieńców podszedł do chłopca. Zaczął go szarpać za ubranie i bić po głowie, a szkolny kolega próbował wyrwać mu z ręki telefon komórkowy. Z pomocą 16-latkowi przyszedł dyrektor szkoły, który od jakiegoś czasu obserwował całe zajście. Rozbójnicy na jego widok rozbiegli się po okolicy. Wezwani policjanci szybko ustalili personalia rzezimieszków. Okazali się nimi: szkolny kolega 16-latka i jego o dwa lata starszy znajomy. Obaj zostali zatrzymani. Młodszym zajmie się sąd rodzinny.

Lubuskie. W środę tuż po 22. policjanci ze Strzelec Krajeńskich otrzymali zawiadomienie, że w Dobiegniewie w rejonie dworca PKP dokonano rozboju na 73-letnim mężczyźnie. Policjanci z posterunku Policji w Dobiegniewie na miejscu ustalili, że rozboju dokonało dwóch mężczyzn. Zabrali poszkodowanemu saszetkę, w której były dokumenty, telefon komórkowy i pieniądze. Policjanci ustalili rysopisy sprawców i rozpoczęli poszukiwania.

Wczoraj po południu w rękach policji byli już dwaj młodzi mężczyźni. Okazali się nimi mieszkańcy Dobiegniewa w wieku 21 i 24 lat.

 

 

Lubelskie. Policjanci z Lublina ustalili i zatrzymali 19-letniego sprawcę, który w poniedziałek napadł na mieszkańca Lublina i go okradł. Wczoraj, decyzją Sądu Rejonowego w Lublinie, 19-latek został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.

 

Do zdarzenia doszło około godziny 19.30 w poniedziałek, 8 września przy ul. Zgodnej w Lublinie. Jeden z przechodniów został zaczepiony przez młodego mężczyznę, który groził mu, że go pobije, jak nie odda telefonu komórkowego. Przestraszony mężczyzna oddał aparat. Okazało się jednak, że napastnik nie zadowolił się łupem i zażądał, aby pokrzywdzony poszedł do pobliskiego sklepu i kupił mu alkohol. Przechodzień nie zgodził się i zdołał uciec. O wszystkim poinformował też Policję.

 

Sprawą zajęli się policjanci. Ustalili, że sprawcą napadu może być 19-letni Bartłomiej K. Mężczyzna był już wcześniej notowany za podobne przestępstwa. Został zatrzymany w środę na ul. Skibińskiej w Lublinie.Wczoraj został doprowadzony do sądu, który zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Za rozbój i próbę zmuszenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem może mu grozić kara do 12 lat pozbawienia wolności.

Świętokrzyskie. Późnym środowym popołudniem na klatce wejściowej do jednego z bloków w centrum Kielc. To właśnie tam 20-latek podszedł do znanego mu z widzenia 18-letniego kielczanina i zażądał od niego wydania telefonu komórkowego. Młody mężczyzna twierdził, że aparat jest mu potrzebny bo musi gdzieś zadzwonić. Do tej telefonicznej rozmowy jednak nie doszło. 18-latek, obawiając się, że telefon nie wróci w jego ręce, poprosił o jego zwrot. Tu jednak czekała go niespodzianka – jego o dwa lata starszy "znajomy" nie miał najmniejszego zamiaru zwrócić mu telefonu. Zamiast tego 20-latek wymierzony silny cios w twarz chłopaka. Zamroczonemu 18-latkowi sprawca kazał przynieść na następny dzień "papiery" od telefonu.

Kiedy chłopak dotarł do domu o wszystkim powiedział swoim rodzicom, którzy sprawę zgłosili policjantom. Kieleccy wywiadowcy szybko ustalili i zatrzymali sprawcę wymuszenia. Odzyskali również skradziony telefon komórkowy. W trakcie zatrzymania 20 – latek stawiał czynny opór interweniującym funkcjonariuszom. Również kilkakrotnie znieważył stróżów prawa. Kierował także pod adresem funkcjonariuszy groźby karalne, próbując w ten sposób zmusić ich do zaniechania prawnych czynności służbowych. 20-latkowi, za to co zrobił, może grozić nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Odpowie za wymuszenie rozbójnicze.

Powrót na górę strony