Rozpoznany po skradzionej bluzie
W niecałe dwie godziny po zgłoszeniu operacyjni z Bartoszyc zatrzymali 29-letniego włamywacza. Dobrze znany policjantom Paweł Sz. został rozpoznany przez jednego z funkcjonariuszy po bluzie skradzionej, z altany ogrodowej w pobliżu Bartoszyc. W drodze do policyjnego aresztu 29-latek przyznał się do dwóch włamań. Jak się okazało, mężczyzna już w czwartek miał się zgłosić w zakładzie karnym do 3-letniej odsiadki za wcześniejsze włamania. Dzisiaj usłyszał zarzuty, za które może spędzić za kratkami 10 najbliższych lat.
Po południu jeden z mieszkańców Bartoszyc zgłosił policjantom, że ktoś włamał się do jego altanki i ukradł mu kilka drobnych przedmiotów między innymi garnek i bluzę dresową. Pokrzywdzony nie podejrzewał, kim jest sprawca. Policjanci szybko zainteresowali się sprawą. Posiadając opis skradzionych rzeczy ruszyli na poszukiwanie złodzieja. Po niespełna dwóch godzinach jeden z operacyjnych zauważył na ulicy mężczyznę mającego na sobie bluzę podobną do tej skradzionej. Po chwili okazało się, że ma ją na sobie znany im z wcześniejszych włamań 29-letni Paweł Sz. Funkcjonariusze wiedzieli, że kilka tygodni temu mężczyzna dostał dozór policyjny za włamania do altanek ogródkowych.
W drodze do komendy 29-latek przyznał się do dwóch włamań. Tam pokrzywdzony od razu rozpoznał swoją bluzę.
Paweł Sz. mający ponad 2,7 promila alkoholu w organizmie trafił do policyjnej celi. Po południu usłyszał zarzuty, skutkujące karą nawet 10 lat więzienia. Podczas przesłuchania okazało się, że czwartkowe przestępstwa popełnił na pożegnanie z wolnością, gdyż właśnie tego dnia 29-latek, miał się zgłosić w zakładzie karnym do odbycia kary za poprzednie włamania. Nie było już wątpliwości, że Paweł Sz. prosto z sądowej ławy trafił do bartoszyckiego aresztu. Tam może pozostać nawet przez 10 najbliższych lat.