Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Siekierą i metalowym prętem wyrównywał rachunki

Data publikacji 15.09.2008

Trzy kobiety z jednej z podbartoszyckiej miejscowości przeżyły chwilę grozy, kiedy nagle wjechał w nie samochód osobowy. Po chwili wysiadło z niego czterech rozjuszonych mężczyzn z metolowym prętem i siekierą. Napastnicy zaczęli okładać narzędziami idących z kobietami mężczyzn. Najbardziej pokrzywdzony 29-latek z ogólnymi potłuczeniami trafił do szpitala. Natomiast 52-letni Wojciech K. znalazł się w policyjnym areszcie.

W sobotnie popołudnie trzy kobiety z jednej z podbartoszyckich miejscowości wyszły po swoich mężczyzn, wracających z pracy. W drodze do domu 29-letni mąż jednej z nich, zaczepił mężczyznę wykonującego prace polowe. Jak się szybko okazało, słowa te musiały dotknąć 52-latka. Kilkanaście minut później Wojciech K. wraz z trzema innymi mężczyznami samochodem wjechał w 6-osobową grupę w której znajdował się 29-latek. Po chwili wyskoczył z auta wraz z trzema młodszymi napastnikami i wspólnie zaczęli okładać mężczyzn metalowym prętem i obuchem siekiery. Nie pomogły nawet krzyki i błagania kobiet o pozostawienie ich partnerów. Sprawcy opamiętali się dopiero wówczas, gdy jedna z kobiet pobiegła po pomoc do pobliskiego baru. Wezwane przez policjantów pogotowie zabrało do szpitala najbardziej pokrzywdzonego 29-latka. Z relacji pokrzywdzonych wynikało, że jednym z napastników był właśnie 52-latek z którym wcześniej słownie starł się najbardziej pobity mężczyzna.

Kilkanaście minut po tym zdarzeniu w bartoszyckiej komendzie policji pojawił się Wojciech K. twierdząc, że to on, kiedy jechał sam samochodem został napadnięty przez grupę mężczyzn. Prokurator jednak nie dając wiary w wersję przedstawioną przez 52-latka, wydał dyspozycję o jego zatrzymaniu.

Dzisiaj sąd zadecyduje o dalszym losie mężczyzny.

Za udział w pobiciu z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony