Popisywał się grożąc innym bronią
Zarzut zmuszania do określonego zachowania usłyszał 20-letni Dariusz Z. Mężczyzna zaczepił grupę młodych mężczyzn wracających o północy do domu. Najpierw poprosił ich o "ogień", a po przejściu kilku kroków wrócił się do nich. Wtedy też jednej z osób przyłożył broń do skroni i zaczął grozić pozbawienia życia. Na szczęście pozostali koledzy wykazali się opanowaniem i uspokoili agresywnego mężczyznę. Dariuszowi Z. może teraz grozić kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Cała sytuacja wydarzyła się zaraz po północy. Ulicą Wrzeciono do swych domów wracała grupa młodych mężczyzn. Na ich drodze stanął jednak Dariusz Z. Mężczyzna poprosił o użyczenie mu "ognia". Jeden z mężczyzn przypalił mu papierosa, po czym młodzi ludzie poszli dalej. Jednak Dariusz Z. nie zakończył jeszcze rozmowy z mężczyznami.
Po przejściu kilku kroków wrócił się i poszedł za nieznajomymi. 20-latek zaczął się przechwalać i popisywać swoimi możliwościami. Na dowód tego, że nie rzuca słów na wiatr, wyjął pistolet i przyłożył go do skroni jednego z mężczyzn. Na szczęście pozostałe osoby opanowały sytuację i uspokoiły agresywnego mężczyznę. Wtedy też zatrzymali przejeżdżający samochód straży miejskiej.
Po chwili na miejscu byli również policjanci z bielańskiej patrolówki. Mundurowi zatrzymali niebezpiecznego 20-latka i przewieźli na komendę. Okazało się, że w jego odwadze pomógł mu wypity wcześniej alkohol. Badanie wykazało w jego organizmie ponad 1,5 promila alkoholu.
Zabezpieczono także ż broń, którą mężczyzna straszył młodych ludzi. Prawdopodobnie jest to wiatrówka. Badania balistyczne wykażą, czy na posiadaną jednostkę broni potrzebne jest pozwolenie.
"Odważny" 20-latek usłyszał już zarzut zmuszania do określonego zachowania przypadkowych przechodniów . Grozi mu za to kara, nawet do 3 lat pozbawienia wolności.