Wpadli dilerzy z "Piekiełka"
Funkcjonariusze sekcji kryminalnej z wołomińskiej komendy zatrzymali 21-letniego Pawła P. i 23-letniego Łukasza W. Mężczyźni wpadli w Wołominie, gdzie rozprowadzali narkotyki. Przy mężczyznach policjanci znaleźli 12 zwitków folii aluminiowej z zawartością heroiny. W mieszkaniu pierwszego zabezpieczyli 13 torebek z zapięciem strunowym z amfetaminy, u drugiego 2 butelki z chemikaliami z ostrzeżeniem "trucizna". Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Teraz zajmie się nimi sąd.
Kryminalni z Wołomina otrzymali informację dotyczącą rozprowadzania narkotyków na terenie Wołomina. Miejsce, w którym miał odbywać się ten proceder, miejscowi nazwali "Piekiełkiem". Policjanci objęli obserwacją pobliski teren. Nie musieli długo czekać na efekty. Na znajdujących się nieopodal betonowych podkładach zauważyli dwóch młodych mężczyzn zachowujących się podejrzanie. Postanowili sprawdzić, co mają przy sobie. Gdy kryminalni zbliżali się do mężczyzn, jeden wstał odszedł kilka kroków i powrócił ponownie w miejsce, gdzie siedział. Zachowanie jego wskazywało na to, że mógł coś od siebie odrzucić. W odległości około 5 metrów od siedzących mężczyzn policjanci znaleźli pudełko po zapałkach wewnątrz, którego znajdowało się 12 zwitków folii aluminiowej z zawartością brązowego proszku, jak okazało się po zbadaniu narkotestem heroiną. Mężczyźni kategorycznie zaprzeczali, że znalezisko jest ich własnością.
Funkcjonariusze postanowili przeszukać mieszkania obu mężczyzn. W mieszkaniu 21-letniego Pawła P. znaleźli 13 torebek z zapięciem strunowym z zawartością białego proszku, jedna torebkę z zapięciem strunowym z zawartością śladowych ilości suszu roślinnego oraz 8 pustych torebek z zapięciem strunowym. Badanie wykazało, że biały proszek, to amfetamina. W mieszkaniu 23-letniego Łukasza W. kryminalni znaleźli dwie butelki z etykietkami zawierającymi informację, że znajdują się w nich środki chemiczne oznaczone nazwą "trucizna". Butelki z zawartością policjanci przekazali pracownikowi firmy zajmującej się środkami chemicznymi, celem zbadania ich zawartości.
Mężczyźni zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Policjanci ustalają, od kogo mężczyźni kupowali i komu sprzedawali narkotyki, oraz w jaki sposób Łukasz W. wszedł w posiadanie chemicznych środków trujących. Teraz zajmie się nimi sąd.