"Podwójny" rozbój?
Dzisiaj w nocy pracownik miejskiego monitoringu zauważył na ekranie monitora dwóch mężczyzn bijących trzeciego. Na miejsce natychmiast wezwana została policyjna załoga. Podczas legitymowania okazało się, że jeden z atakujących "na własną rękę" próbował wymierzyć sprawiedliwość. Bowiem, jak twierdził kilka godzin wcześniej on i jego dziewczyna w wyniku rozboju utracili telefony komórkowe. 21-latek widząc sprawcę kradzieży postanowił odzyskać utracone aparaty.
Było około 3:00 w nocy, kiedy do komendy przy ul. Żytniej przyszedł 21-letni mężczyzna. Z jego relacji wynikało, że kilka godzin wcześniej pił ze znanymi mu z widzenia dwoma mężczyznami alkohol. W pewnym momencie jeden z biesiadników wyrwał jego dziewczynie telefon komórkowy, natomiast drugi zażądał od niego wydania komórki. Po czym obaj sprawcy odeszli. Pokrzywdzony odprowadził dziewczynę do domu, a sam ruszył szukać sprawców. Nie mogąc ich znaleźć przyszedł do komendy. Po rozmowie z policjantem mężczyzna zobowiązał się przyprowadzić do jednostki pokrzywdzoną dziewczynę, aby ta złożyła zawiadomienie o popełnionym przestępstwie.
Ok. 5:10 policjantów patrolujących Wolę zaalarmował pracownik miejskiego monitoringu, który zauważył na ulicy Młynarskiej dwóch mężczyzn pijących na przystanku alkohol. Nagle jeden z nich przeszedł na drugą stronę ulicy i wymachując rękoma zaczął grozić przechodzącemu człowiekowi. Po chwili wrócił na przystanek. Jednak po kilku minutach, zdjął kurtkę, wręczył ją swojemu kompanowi i ponownie przeszedł na drugą stronę ulicy do zaczepianego wcześniej mężczyzny. Tym razem nie skończyło się na gestach. 21-latek kilka razy uderzył mężczyznę w twarz, to samo uczynił jego kolega "od kieliszka".
Przybyli na miejsce policjanci wylegitymowali mężczyzn. Okazało się wówczas, że główny agresor to 21-letni Jan W., który kilka godzin wcześniej poinformował wolskich policjantów o dokonanym na nim i jego dziewczynie rozboju. Niestety zamiast przyprowadzić do komendy pokrzywdzoną dziewczynę, widząc sprawcę sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość. Nieopodal miejsca zdarzenia policjanci zabezpieczyli należący do bitego Sławomira I. portfel.
Zarówno 21-letni Jan W. (1,6 promila), jak również jego kolega 50-letni Henryk P. (1,6 promila) i 37-letni Sławomir I. (2,6 promila) zostali przewiezieni do izby wytrzeźwień. Dzisiaj ich sprawą zajmą się wolscy dochodzeniowcy.