Podejrzany o 4 napady na solaria zatrzymany przez policję
Piotr H. mężczyzna podejrzany o cztery napady rabunkowe z bronią w ręku na poznańskie solaria został zatrzymany.
Salon kosmetyczny na oś. Wichrowe Wzgórza w Poznaniu był pierwszym celem. W upalne popołudnie 3 lipca przyszedł tam 35 letni mężczyzna. W rozmowie z młodą ekspedientką pytał o warunki korzystania z solarium. Mówił, że przyjechał z Bydgoszczy na delegację. Będąc w Poznaniu przez kilka dni i chętnie skorzysta z oferty. Gdy do solarium weszła klientka powiedział kosmetyczce, że chwilę poczeka bo chce jeszcze uzyskać kilka informacji. Kiedy dziewczyna wróciła do poczekalni napastnik wyjął przedmiot z wyglądu podobny do pistoletu. Przerażona patrzyła jak mężczyzna zabiera zarobione przez nią pieniądze i znika pomiędzy pobliskimi blokami.
Do kolejnego napadu doszło dwa tygodnie później.17 lipca o 14.30 na oś. Zwycięstwa w Poznaniu do solarium wszedł mężczyzna który po krótkiej rozmowie, wypytując o warunki korzystania z solarium, wyszedł przed budynek. Po chwili wrócił i przyłożył do piersi ekspedientki pistolet. Groził, że ją zabije jeśli nie odda kasy. Wystraszona kobietę zaprowadził do pomieszczenia socjalnego. Sam wrócił, zabrał utarg, zamknął drzwi solarium kluczami i zniknął.
Następne dwa napady odbyły się w dniach 7 i 17 sierpnia na ul. Starowiejskiej oraz na os. Kosmonautów. Scenariusz był zawsze ten sam. Mężczyzna w krótkiej rozmowie z kosmetyczkami wypytywał o ofertę. Powtarzał historyjkę o przyjeździe do Poznania z Bydgoszczy. Po upewnieniu się, że nikt mu nie przeszkodzi w napadzie wyjmował broń, groził zaskoczonym kobietom, zabierał pieniądze i uciekał.
Policjanci, którzy zajęli się sprawą już po dwóch pierwszych zgłoszeniach mieli przekonanie, że mają do czynienia z tym samym bandytą. Podobny był przebieg napadów i cechy rysopisu podawane przez okradzione kobiety. Rozpoczęły się poszukiwania 35 letniego mężczyzny o ciemnych włosach, który miał wąsa i krótką, nieogoloną przez kilka dni brodę. Szczegóły wyglądu opisane przez świadków pozwoliły policjantom sporządzić portret pamięciowy i opublikować go w poznańskich gazetach. Równolegle trwały analizy śladów kryminalistycznych, zabezpieczonych w miejscach napadów.
Policjanci Sekcji Kryminalnej Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu zbierali informacje, które mogły naprowadzić na trop podejrzanego. Szukali kolejnych świadków, przeglądali katalogi podejrzanych wybierając tych, którzy byli podobni do rysopisu sprawcy. W poniedziałek 28 sierpnia sprawdzając kolejne nowe informacje skoncentrowali swoją uwagę na 31 letnim Piotrze H. Mężczyzna w 1997 roku był notowany za kradzież. Mieszkał w pobliżu wszystkich obrabowanych solariów. Najważniejsze było jednak to, że wyglądał jak poszukiwany bandyta.
Zatrzymanie musiało być przeprowadzone perfekcyjnie pamiętając o tym, że podczas napadów sprawca miał broń. Stało się to we wtorek po południu. Policjanci zatrzymali Piotra H. bez najmniejszych problemów na ulicy, kiedy szedł do swojej znajomej. W czasie przeszukania mieszkania znaleźli miedzy innymi atrapę broni, kasetkę zabraną podczas jednego z napadów oraz kilka innych przedmiotów należących do okradzionych kobiet. Podczas przesłuchania mężczyzna opowiedział "jak to było z tymi solariami.
Za napady, Piotrowi H. grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.