Rozbił samochód, zgłosił kradzież
Mieszkaniec jednej z podżagańskich wsi zgłosił dyżurnemu Komendy Powiatowej Policji, że z jego posesji nieznany sprawca ukradł pod jego nieobecność należący do niego samochód Audi 80. Auto znalazło się wkrótce w pobliskim lesie. Okazało się, że brało udział w kolizji. Przesłuchiwany mężczyzna przyznał, że sam wymyślił historię o kradzieży swojego samochodu.
Mężczyzna podał, że tego dnia rano wyjechał do Żagania i cały ten dzień poświęcił na poszukiwanie pracy. Kradzież samochodu zauważył po powrocie do domu. Policjanci zajęli się sprawą. Szukając samochodu ustalili też, że 30-letni Dariusz P. był tego dnia w pracy, a do miasta przyjechał właśnie swoim samochodem.
We wtorek odnalazł się samochód. O tym, że stoi w lesie w okolicach posesji, skąd został skradziony, powiadomiła grzybiarka. Policjanci zabezpieczyli samochód. Ustalili też, że brał on udział w kolizji drogowej w Żaganiu. Wtedy Dariusz P. swoim Audi, wracając z pracy zderzył się z Fiatem Seicento i uciekł z tego miejsca.
Przesłuchiwany wczoraj mężczyzna przyznał się, że sam wymyślił historię o kradzieży swojego samochodu. Powiedział, że ukrył go w lesie dlatego, że jeździł bez dowodu rejestracyjnego, który wcześniej już zatrzymała policja. Nie posiadał też ubezpieczenia i bał się wysokich kosztów naprawy Fiata, w którego uderzył.
W tej sprawie skierowano do Prokuratury wniosek o wszczęcie śledztwa w sprawie zawiadomienia o nie popełnionym przestępstwie oraz składaniu fałszywych zeznań. Za takie przestępstwa kodeks karny przewiduje karę do trzech lat pozbawienia wolności.