Włamywacze zatrzymani na gorącym uczynku
Wywiadowcy z Mokotowa zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 24 i 31 lat, którzy włamali się do zaparkowanego na ulicy samochodu. Najpierw wybili tylną szybę w aucie, a następnie zabrali z niego przenośny komputer. Kiedy z łupem próbowali uciekać, wpadli prosto w ręce policjantów. Teraz za przestępstwo, jakiego się dopuścili, grozi im kara nawet do 10 lat więzienia.
Włamania i kradzieże samochodowe, to jeden ze sposobów bogacenia się złodziei kosztem innych ludzi. Niestety pokrzywdzeni często sami zostawiając w widocznych miejscach różne wartościowe przedmioty, zachęcają w ten sposób przestępców do działania. Na szczęście, w tego typu sytuacjach kryminalni i policjanci prewencji reagują natychmiast i zatrzymują sprawców na gorącym uczynku.
Tak też było i tym razem. Wywiadowcy zatrzymali dwóch włamywaczy, którzy uciekając z łupem myśleli, że są sprytni i, że ominie ich odpowiedzialność za swoje zachowanie. Na ulicy Chocimskiej funkcjonariusze obserwowali dobrze im znanych mężczyzn, którzy podchodzili z latarkami do samochodów i zaglądali do ich wnętrz. Piotr G. i jego starszy kolega Dariusz C. szczególnie zainteresowali się zaparkowaną tam alfą. Kiedy już z czarną walizką uciekali w stronę pobliskiego stawu "Morskie Oko", wpadli w policyjną zasadzkę.
Okazało się, że łupem sprawców padł przenośny komputer. Zabrali go, wybijając wcześniej tylną szybę samochodu. Właściciel o włamaniu i odzyskaniu skradzionego laptopa, dowiedział się od funkcjonariuszy. 24-letni Piotr G. i 31-letni Dariusz C. usłyszą teraz zarzuty kradzieży z włamaniem
Może im grozić nawet do 10 lat pozbawienia wolności.