Odnaleziono zaginioną awionetkę
Kilka minut po godzinie 19.00 w jeziorze Dworackim pod Oleckiem płetwonurkowie odnaleźli poszukiwaną awionetkę. Znajdują się w niej ciała dwóch mężczyzn. Ze względu na trudne warunki oraz możliwości zniszczenia istotnych dla śledztwa śladów, prokurator zdecydował o tym, że zostaną one wydobyte z wody jutro. Od rana na miejscu wypadku będą także pracować policjanci i członkowie Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych, aby ustalić przyczyny zdarzenia.
Poszukiwania awionetki trwały od soboty. Wtedy około godziny 9.30 z lądowiska w Turośni Kościelnej koło Białegostoku wystartowała żółta awionetka AROPRAKT typ. A-22 o numerze SP-SDIA. Samolot miał przelecieć nad miejscowością Sulejki koło Olecka i wylądować w Rostkach koło Pisza. Nie dotarł on jednak do lotniska przeznaczenia, a podróżujący na jej pokładzie 47-letni białostoczanin i 53-letni mieszkaniec Bielska Podlaskiego do chwili obecnej nie nawiązali kontaktu z rodziną.
Akcja poszukiwawcza w rejonie jeziora Dworackiego pod Oleckiem, w którą zaangażowanych było kilkudziesięciu policjantów i strażaków, była kontynuowana od dzisiejszego ranka. To właśnie to miejsce wskazali świadkowie, którzy mieli widzieć zaginioną awionetkę i dzisiaj przekazali te informacje oleckim policjantom.
Funkcjonariusze przeczesywali teren w pobliżu jeziora, rozpytywali mieszkańców okolicznych miejscowości, sprawdzali każdą, nawet najdrobniejszą informację o miejscu, w którym samolot mógł się znajdować. Do poszukiwań włączono specjalistyczny sprzęt policyjny i strażacki. W akcji poszukiwawczej uczestniczył śmigłowiec z noktowizorem z KGP. Strażacy do sprawdzenia jeziora używali sonarów.
Klika minut po godzinie 19.00 w jeziorze Dworackim na głebokości około 7 metrów płetwonurkowie odnaleźli wrak awionetki. Znajdują się w nim ciała dwóch mężczyzn. Ze względu między innymi na istniejące obecnie trudne warunki oraz możliwości zabezpieczenia istotnych dla śledztwa śladów, prokurator zdecydował o tym, że zostaną one wydobyte z wody jutro. Od rana na miejscu wypadku będą także pracować policjanci i członkowie Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych, aby ustalić przyczyny zdarzenia.