Fałszywe zgłoszenie o ładunku wybuchowym
Dwóch młodych ludzi wpadło w ręce policjantów po tym, jak powiadomili Policję na numer alarmowy o podłożonym ładunku wybuchowym w autobusie linii 728. Szybko wyszło na jaw, że było to fałszywe zgłoszenie, a chłopcy w ten sposób chcieli zatrzymać autobus, na który się spóźnili.
Po 14:00 na telefon alarmowy 112 zadzwonił młody mężczyzna i powiadomił, że w autobusie linii 728 jest bomba. Na miejsce natychmiast skierowano patrol z komisariatu we Włochach. O wszystkim powiadomiono również służbę nadzoru ruchu. Bardzo szybko funkcjonariusze ustalili miejsce postoju autobusów obsługujących linię 728. Ze względów bezpieczeństwa ewakuowano z wnętrza pojazdu pasażerów. Na miejsce ściągnięto też przewodnika z psem. Po sprawdzeniu okazało się, że w autobusie nie ma żadnego ładunku.
Gdy jedna grupa policjantów zabezpieczała teren, druga grupa - kryminalni z Ochoty - ustalali osobę dzwoniącą. Policjanci nie potrzebowali dużo czasu, aby dowiedzieć się, że za tym nieodpowiedzialnym zachowaniem stoi 18-letni Mateusz P. i 16-letni Adam K. Podczas przesłuchań ustalono, że młodzi ludzie byli na wycieczce w Łazienkach, spędzili tam więcej czasu niż zamierzali i spóźnili się na autobus. Jeden z nich wpadł więc na pomysł zatrzymania pojazdu. Poinformował Policję, że w środku jest niebezpieczny ładunek. W trakcie przesłuchań wyszło też na jaw, że 18-latek również w czasie wakacji złożył fałszywe zgłoszenie o bombie.
Nieletniego po przesłuchaniu przekazano rodzicom, natomiast 18-latek został osadzony w policyjnym areszcie. Odpowie za zgłoszenie o niepopełnionym przestępstwie.
