Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Chcieli sprzedać policjantom kradziony samochód

Data publikacji 06.10.2008

Trzech mężczyzn, którzy policjantom ze Śródmieścia pełniącym służbę po cywilnemu, zaoferowali sprzedaż kradzionego fiata, trafiło do aresztu. Pechowi paserzy, chcieli za auto 1700 zł. Nie pomyśleli nawet, że ofertę złożyli policjantom. Dzisiaj po nocy spędzonej w policyjnym areszcie odpowiedzą za swoje zachowanie. Za czyn, którego się dopuścili grozi im do 5 lat więzienia.

Wczoraj w południe do policjantów ze śródmiejskiej komendy pełniących służbę po cywilnemu podszedł młody mężczyzna i zaoferował im sprzedaż samochodu, po okazyjnej cenie. Funkcjonariusze podejrzewali, że auto, którego cena, to zaledwie 1700 złotych, może pochodzić z przestępstwa. Policjanci okazali zainteresowanie tak intratną propozycją. W trakcie rozmowy podeszło do nich jeszcze dwóch kolegów mężczyzny.

Mężczyźni nie podejrzewając, że nabywcy są policjantami, zaprowadzili ich na ul. Ludną. Tam zaprezentowali auto. Jeden z policjantów bardzo dyskretnie sprawdził numery nadwozia. Okazało się, że auto jest poszukiwane. Fiata skradziono z Muranowa 2 października br. Pokrzywdzony zgłosił, że samochód zniknął po tym, jak z jego mieszkania w nieokreślonych okolicznościach została skradziona kurtka z kluczykami.

Policjanci błyskawicznie przystąpili do zatrzymania. Gdy mężczyźni zobaczyli policyjne legitymacje, byli kompletnie zaskoczeni. 27-letni Michał R., 23-letni Sławomir Z. i 19-letni Daniel B. trafili do policyjnego aresztu. Michał R. okazał się również poszukiwany przez policjantów nakazem doprowadzenia.

Dzisiaj śledczy prowadzący sprawę, zajmą się wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia. Czynności zmierzają do przedstawienia zatrzymanym zarzutów paserstwa. Jeżeli w wyniku prowadzonych działań okaże się, że zatrzymani mieli swój udział w kradzieży samochodu, wtedy dodatkowo usłyszą zarzuty kradzieży. Wszyscy zatrzymani notowani byli w przeszłości w policyjnych zbiorach informatycznych za kradzieże i włamania.
 

Powrót na górę strony